Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PiotrZiółkowski:Lustro
|6
PROLOG
"Wciążpróbujęsobieprzypomnieć,jaktosięzaczęło.
Zperspektywyczasumyślę,żeprawdanigdyniewyjdzienajaw.
Byćmożesięmylę,jednakmamprzeczucie,żetajemnicatego
świataniezostaniemiobjawiona.Zresztąniesądzę,byktokol-
wiekmógłzrozumieć,cokształtujeostatecznykształtnaszego
życia.Mamyprzekonanie,żemysamidecydujemy,alezapomi-
namy,żeczłowiekniejestsaminigdyniebędzie.Dokonywane
wyboryważne,aledownioskówdochodzimyczęstoprzez
splotróżnychwydarzeń.Zaczynamydostrzegaćpewneprawi-
dłowości,przyczyny,fakty.Czasemzastanawiamysięnadskut-
kaminaszychdecyzji,aleniewszystkowidzimy.Przestrzeńdo-
okołajestdużobardziejzłożonaisubtelnaniżnaszewyobraże-
nia.Gdybyśmyprzezchwilęprzyjrzelisięsobie,cobyśmyzoba-
czyli?Jakiobrazwyłoniłbysięprzednaszymioczami?
WidocznieMądrymówiąc,że"poznamytylkoto,cojestnam
danepoznać”,ukrywaprzednamiodpowiedzinanajważniejsze
pytania.Jednakczłowiekdążyinstynktowniedopoznania.
Drzemiewnaschęćwiedzy.Zerwaniaowocuzdrzewa.
Chwila.
"Dostrzegamparadokswłasnychmyśli.Przecieżzostałem
sam.Przybyłemsam.Oswajamsięzmyślą,żeprzyjdziedzień,
kiedyrównieżbeztowarzystwaprzejdęnadrugąstronę.”
Spojrzałrazjeszczewswojeszareoczy,przyjrzałsięcoraz
większemuzarostowi,gładzącsięponimprawądłonią.Lustro,
którezawiesił,odbijałojegozmęczonątwarz.Pochwiliprzykrył
jedługąbordowąkotarą.Spojrzałnaobraz,któryodmomentu
www.e-bookowo.pl