Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zkanapy.Myślałam,że…
JużwyjaśniłamLao,skądtonieporozumienie,niejest
zła.Pyta,czymożejużwrócićdodomu.
Oczywiście.Dorotasięgnęładotorebki,wyjęła
portfel,azniegostozłotych.Tonataksówkę.Bardzo
przepraszam,żetakbrutalniewyciągnęłamcięzbaru.
Laokiwnęłagłową,czekając,Basiaprzetłumaczy,
copowiedziałaDorota.Wkrótcekobietypożegnałysię
iLao,jużmniejspięta,wyszłazmieszkania
poinstruowanaprzezBasię,gdzieznajdziepostój
taksówek.
Dziękujęzapomoc.AlicjauśmiechnęłasiędoBasi.
Gdybyniety,przetrzymywałabymprzezcałąnoc
biednąChinkę,zmuszającdospaniawmoimłóżku.
EtamobruszyłasięDorota.Pewniesama
byuciekławkońcu.Nicsięniestało.OBoże!krzyknęła
nagle.AgdzieMatysia?Mamnadzieję,żesięnie
wystraszyłaakcją?
ZasnęłaprzedtelewizoremwyjaśniłaAlicja.Jak
złapiepierwszysen,tomożesięwokółwalićinicjejnie
obudzi.Macieochotęnasernik?
Nie,dziękuję,zarazmuszęlecieć,żebywyszykować
sięnawieczórikupićcośdojedzenia,boztego
wszystkiegoniewzięłamchińszczyznypowiedziała
Dorota.
Ajachętnie.Itakniemamnicdoroboty.Janusz
popracymiałwpaśćdowarsztatuwymienićopony,
aTomekśpidzisiajukolegi.Basiausiadłaprzystole,
biorącdorękigryzmołyAlicji.Acoto?Wierszokletką
zostałaś?
Alicjazrobiłakwaśnąminęipokrótceopowiedziała
osytuacjizprzedstawieniem.
Cozapindaztejnauczycielki!oburzyłasięDorota.
WmojąMatysiękochanąniewierzy?Wmojącórcię
jedyną?
Dorciajestmatkąchrzestną.AlicjawyjaśniłaBasi
zawiłościrodzinne.
Jużjajejpokażędrzewo!kontynuowałaDorota.
Wyrzućtenpapier,cotojestwogóle?Malowanki