Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
komunistyczne?Dośmieciztym!
–AleMatyldasięnamęczyła…Cieszyłasię
natelistki…
–Wdupiezlistkami.Wytnijkawałekgałęziizawieś
uniejwpokojunapamiątkę.Jajejprzyniosęstrój.Będzie
takimdrzewem,żewszystkimszczękipoopadają
zwrażenia!Poproszęchłopakówzprodukcji,jużoni
wymyślątakibajer,kochana,światełka,muzyczkę,szum
prawdziwychliści.Temotylkiibiedroneczkibędąmogły
conajwyżejpokątachsięschować.Zobaczysz.Kiedyten
występ?
–Zatydzień.
–Ups…Trochęmałoczasu…Aledamyradę,moja
wtymgłowa!Dobra,dziewczyny,lecę.Pa!–Chwyciła
leżącąnasofietorbęiwybiegłazmieszkania.
–Fajnąmaszsiostrę–przyznałaBasia,gdyzaDorotą
zamknęłysiędrzwi,aonazAlicjąsiedziałyprzystole,
delektującsięsernikiemizielonąherbatą.
–Fajna,tylkotrochępostrzelona,jakwidzisz.Pracuje
wagencjireklamowej,jestbardzokreatywna,energiczna,
noi…czasemszybciejdziała,niżmyśli…Cobyłowidać
naprzykładziebiednejChinki.
–Dobremaserce,otco.
–Niewiem,czytodobreserce,czyjakaśnadmiernie
rozbuchanapotrzebaniesieniapomocy.
–Tochybadobrze?
–Zależydlakogo–zadumałasięAlicja.–Zdarzasię,
żeDorotaangażujesięwcoś,coniewymagawcalejej
pomocy.Czasemmamwrażenie,żepoprostulubi
błyszczeć,zwracaćnasiebieuwagę;lubi,gdyludziesąjej
wdzięczni,czujesięwtedychybabardziejdoceniona…
Niewiem…Właściwietozawszetakabyła.Ato
przygarnęłapsa,atokota,atostanęławobronie
koleżanki,którągnębionozpowodutuszy.Jestniczym
radarwykrywającysłabszych,takisupermanwspódnicy.
Kiedyśnaprzykładzrobiłacałąakcjęnaosiedlu,kiedy
jeszczemieszkałyśmyzrodzicami,żebypomócbiednej
rodzinie.Chciałaimzrobićniespodziankęnaświęta,
zaangażowałasąsiadów,kupowalijedzenie,ubrania,