Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Notak.Dowiedziałemsię,żewybieraciesięnazieloną
szkołę.Pomyślałemsobie,żetakiinstrumentdoorientacji
przydasięcałejEkipieBadaczy.Nazwałemgosobie
nawetszwendaczem,boumożliwiabezpieczne
szwendaniesię,czylichodzeniewszędziebezobawy
zabłądzenia.
Znowupodskoczyłam.
–Świetnanazwa!Szwendacz!Bardzomisiępodoba!
Jupi!Wiedziałam,żetobędzienajlepszywyjazd
naświecie.Musimipantylkopowiedzieć,jakdziałataki
przyrząd–poprosiłam,asąsiadzapewniłmnie,
żewszystkiegomnienauczy.
–Dobrze,znakomicie,aleterazjużporanaobiad
–przypomniałababcia,stawiającprzedemnątalerz
zzupą.
Oczywiściezaczęłamjeśćstrasznieszybko,żebyczym
prędzejskończyćiobejrzećnaszenoweurządzenie.
Byłampewna,żecałaEkipaBadaczybędzienim
zachwycona.