Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wpewienmrocznyzimowydzień,gdyuliceLondynuzalegała
żółtawamgła,takgęstaiciężka,żewmieszkaniachpozapalano
światła,aoknasklepoweoświetlonebyły,jakwnocy,lampami
gazowymi,głównymiulicamimiastawlokłasięzwolnadorożka,
wktórejjechałamaładziewczynkazeswymtatusiem.
Siedziała,podwinąwszypodsiebienóżki,oparłszysięoramięojca
iwielkimioczymaodziwnym,jakbyniedziecięcymspojrzeniu
przyglądałasięprzezszybkęprzechodniom.
Pojejmałejtwarzyczceniktbysięniespodziewałtakiego
spojrzenia.Byłotospojrzeniedziewczynkidwunastoletniej,aSara
Crewemiaładopierolatsiedem.Mimotorzeczuderzającazawsze
marzyłaidumałaodziwnychjakichśrzeczachiniemogłasobie
przypomniećtakiegoczasu,bynierozmyślałaoludziachdorosłych
ioświecie,doktóregooninależą.Zdawałosięjej,żejużprzeżyła
długi,długiczasnatymświecie.
Wchwili,októrejmówimy,przypominałasobiepodróż,odbytą
właśniewrazzojcem,kapitanemCrewe’em.Myślałaowielkim
okręcie,którymprzypłynęłazBombaju,
olaskarach1,przechadzającychsięponimbezszelestnie,odzieciach,
bawiącychsięnarozgrzanympokładzieiokilkumłodychpaniach,
żonachoficerów,którewciągaływrozmowęiśmiałysięzróżnych
jejpowiedzeń.
Najwięcejzastanawiałasięnadtym,jaktodziwnieplotąsię
ludzkiesprawygdyktośnajpierwprzebywałpodskwarnymniebem
Indii,następnieznalazłsiępośrodkuoceanu,awreszciejechał
wdziwnymjakimśpowozieprzezcudaczneulice,gdziewdzieńbyło
takciemnojakwnocy.Wydałosięjejtotakzagadkoweiintrygujące,
żeprzysunąwszysiędoojca,odezwałasiędoniegocichymgłosikiem:
Tatusiu!Tatusiu!
Czegosobieżyczysz,kochanie?odpowiedziałkapitanCrewe,
przytulającmocniejdosiebieiprzyglądającsięuważniejej