Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żezaczniecieodnowa,tymrazemnienaniby,ale
naprawdęisprawdzicie,jakdalekozdołaciedotrzećprzed
po​wro​temtaty.
Naprawdę,mamo?Gdzienaszetobołki?
za​py​ta​łaAmy,któ​rawszyst​kobra​łado​słow​nie.
Każdazwaspowiedziaławłaśnie,jakiemabrzemię,
zwyjątkiemBeth.Wydajemisię,żeonawcalegonie
maod​rze​kłamat​ka.
Owszem,mam.Moimbrzemieniemnaczynia
iścierkidokurzu,zazdrośćwobecdziewcząt,któremają
ład​nepia​ni​na,ata​kżestrachprzedlu​dźmi.
TobołekBethbyłtakzabawny,żewszystkiemiały
ochotęsięroześmiać,alenikttegoniezrobił,
botobar​dzodo​tknęło​bywra​żli​wądziew​czy​nę.
ZróbmytakpowiedziaławzamyśleniuMeg.
Totylkoinnanazwanastaraniesiębyćdobrymi,ata
opowieśćmożenamwtymdopomóc,bochoćchcemy
byćdobre,pracanadsobąjestciężka,czasamioniej
za​po​mi​na​myinieda​je​myzsie​biewszyst​kie​go.
DziświeczoremugrzęzłyśmywBagnieRozterki,ale
przyszłamamaiwyciągnęłanasstamtąd.TakjakPomoc
wksiążce.Powinnyśmymiećswojąlistęwskazówek,jak
Chrześcijanin.Coztymzrobimy?zapytała
Jozachwyconapomysłem,którydodawałodrobiny
romantyzmunudnemuzadaniuwypełnianiaswoich
obo​wi​ąz​ków.
Zajrzyjciepodpoduszkiwbożonarodzeniowy
poranek,aznajdziecieswójprzewodnikodparłapani
March.
Siostryzaczęłyrozmawiaćonowympomyśle,podczas
gdystarasłużącaHannasprzątałazestołu.Następnie
wyjętoczterykoszykinarobótkiidziewczętazzapałem
zabrałysiędoszyciapościelidlaciotkiMarch.Robota