Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
staruszką,któraniedajecichwiliwytchnieniaidręczycię
tak,żemaszochotęwyskoczyćprzezoknoalbosię
roz​pła​kać?
Nieładniejestsięirytować,aleuważam,
żezmywanienaczyńiutrzymywanieporządku
tonajgorszarobotanaświecie.Przezniąsięzłoszczę,
amojeręcerobiąsiętakiesztywne,żewogóleniemogę
ćwi​czyćjakna​le​ży.
IBethspojrzałanaswojeszorstkiedłonie
zwestchnieniem,któretymrazemwszyscymogli
usły​szeć.
Chybażadnazwasniecierpitakjakjazawołała
Amybowyniemusiciechodzićdoszkoły
zbezczelnymidziewczynami,któredokuczająci,jeślisię
czegośnienauczysz,wyśmiewająsięztwoichsukienek,
czerniątwojegotatę,jeśliniejestbogaty,anawet
cze​pia​jąsiętwo​je​gonosa.
Jeślimasznamyślioczernianie,powiedz
topoprawnie,aniemówoczernieniu,jakbytatabył
bu​tempo​ra​dzi​łaześmie​chemJo.
Wiem,comamnamyśliiniemusiszsięztego
naigrywać.Rzecząwłaściwąjestużywaćdobrychsłów
ipo​sze​rzaćsłow​nic​twood​ci​ęłasięAmyzgod​no​ścią.
Nienaskakujcienasiebie,dzieci.Czyniechciałabyś
miećtychpieniędzy,któretatastracił,gdybyłyśmy
małe,Jo?Ojej!Jakżebyłybyśmyszczęśliweigrzeczne,
gdybyśmyniemiałyzmartwień!rzekłaMeg,która
pa​mi​ęta​łalep​szecza​sy.
Kiedyśpowiedziałaś,żejesteśmydużoszczęśliwsze
niżdzieciKingów,boonepomimopieniędzycałyczassię
kłó​cąizłosz​czą.
Toprawda,Beth.Cóż,myślę,żewsumiejesteśmy
szczęśliwsze.Bomimożemusimypracować,śmiejemy