Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
oddać?
–Okołopółlitranaraz.Późniejtrzebazrobićminimum
trzymiesiąceprzerwy,chybażeoddajeszpłytkikrwi,
towystarcządwatygodnie.ŻebyzostaćHonorowym
Krwiodawcą,musiszoddaćwsumiesiedemnaścielitrów.
–Siedemnaścielitrów?Bożeświęty!Przecieżczłowiek
machybawsobiepięć...?Skądtylekrwi?
–Naszorganizmszybkosięregeneruje.Takrewsię
jakośodtwarza...–Kuzynkagestykulowałazajadle,
starającsięprzywołaćwszystkieinformacjezdziedziny
biologii,jakiepamiętałajakoambitnauczennicaklasy
humanistycznej.EfektchybanieprzekonałKrzyśka.
Chłopaknienawidziłlekarzy.Nienawidziłigieł.Szczerze
powiedziawszy,wizjawylewaniazsiebiewiaderkrwi
wcelujeżdżeniazadarmojakimśzatęchłymautobusem
wydawałamusięmałokusząca.
–Noidostajeszosiemczekolad–Malwinatriumfalnie
klasnęławręce.
Tojużbrzmiałolepiej.Czekoladęmożnauznaćzadobrą
motywację.
–Wystarczypojechaćdodziadkównaświęta,żeby
napchaćsięsłodyczami–wzruszyłramionami.–Czyli
naosiemnastkęplanujeszwielkitatuażnaplecach
ikonsumpcjęośmiuczekolad?
–Niedokońca.Osóbztatuażaminiebiorą.Załatwo
ozakażenie,niechcąryzykować.Takżedziarypóki
coodpuszczam.
–Zawszemożeszzrobićjenastarość.Skóratrochę
ciobwiśnie,alebędzieszniezłąpunkowąbabcią–doradził
niezbyttaktownieKrzysztof.Malwinazmarszczyłanos.
–Pomyślmy,ilebytozajęło...Czekaj–dziewczyna
włączyłafunkcjękalkulatorawkomórceizamyśliłasię.