Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
atrakcyjniejsza.Popłakałamsięipostanowiłamwziąćsięwgarść.
Pewnegodnia,gdywracałamzsiłowni,zobaczyłamprzezokno
kawiarnimojegofaceta.Siedziałzmłodąkobietą,trzymałzarękę
ipatrzylisobiewoczy.Wstrząsnęłotomną.Całasztywnazestresu
weszłamdośrodka.Stanęłamprzyichstoliku.Takobietapopatrzyła
namnieizwróciłasiędoniego:„Onarzeczywiściecięśledzi,Boże,
miałeśrację”.Zignorowałamjejsłowaipowiedziałammu,żebyzabrał
zmojegodomuwszystkierzeczy.Sercemisiękroiło,alebyłamzsiebie
dumna,żezdobyłamsięnatakąodwagę.Adamnicnieodpowiedział,
ajapobiegłamdodomuzpłaczem.Pochwilionteżwróciłizaczął
krzyczeć.Uderzyłmnieioznajmił,żenigdziesięniewybieraiżetak
łatwosięgoniepozbędę.Najpierwsiędosłownieprzeraziłam,ale
późniejzrozumiałam,żeniezgadzamsięnatakietraktowanie.
Przeniosłamsiędohotelu.Poprosiłamkolegów,żebygotrochę
postraszyliiwyprowadzilizdomu.Poskutkowało.Skontaktowałamsię
teżzżonąAdamaidowiedziałamsięonimkilkurzeczy.Okazałosię,
żekłamałnajejtemat.Toonagozostawiła,bobyłokrutnydlaniej
idladzieci.
Byłomiżal,żetenzwiązekniewypalił,alecieszyłamsię,
żezobaczyłamAdamazmłodąkobietąwkawiarni.Gdybytosię
stałokilkalatpóźniej,byłobyznaczniegorzej.
———
———
Katarzyna:Coś,coodrazuuderzawtychwszystkich
opowiadaniach,totapierwszaeuforia,tenpoczątkowyetap
fascynacji.Wszystkiekobietypisząotym,jakbyłocudownie…
Suzan:Tak.Tojestcudowneipowinnotakiebyć.Trudno,żeby
napoczątkuniebyłotejmagiiiporuszenia.Towiosnatakijest
tenetap!
Katarzyna:Jestwtymnadziejaipewienrodzajzwolnienia
zwyroku…Zwyrokubrakumiłości…
Suzan:Towszystkojestbardzoludzkie.Szukamykogośdożycia,
bozkimśjestraźniej,weselej,lepiej.Możnabudowaćzwiązek,
wspomnienia,dzielićobowiązkiichwileszczęścia.Tendencjajest