Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odłożyłgazetębezsłowakomentarzaiwyszedł.Wysiadłzpowozu
wmiejscu,gdziewciążzachowałysięzielonepola,napółnocny
wschódodLondynu,bliskościeżkiprowadzącejdoHampstead.
Poszedłsamotniedowilli,gdziemieszkałniegdyśzkobietą,którątak
okrutnieskrzywdził.Wokółniejwyrosłynowedomy,częśćogrodu
zostałasprzedanaizabudowana.Wręczyłsłużącemuswójbilet
wizytowy.Pryncypałsłużącegoznałnazwiskojakonazwisko
posiadaczawielkiejfortunyiposła.Zapytałuprzejmie,jakiej
szczęśliwejokolicznościzawdzięczazaszczyttejwizyty.Pan
Vanboroughodpowiedziałkrótkoiprosto:„Kiedyśtumieszkałem,
mamskojarzeniaztymmiejscem,któryminiemapotrzebypana
niepokoić.Czywybaczypancoś,cowydasiępanubardzodziwną
prośbą?Jeśliniemapanzastrzeżeńijeślinikomunieprzeszkadzam,
chciałbymznówzobaczyćjadalnię”.
„Dziwneprośby”bogatychludzimającharakter
„uprzywilejowanychkomunikatów”ztegoprostegopowodu,
żezpewnościąniebędąprośbamiopieniądze.PanVanboroughzostał
wpuszczonydojadalni.Pandomuprzyglądałmusię,wszelkie
wątpliwościpozostawiająctylkodlasiebie.
Mężczyznaposzedłprostodopewnegomiejscanadywanie
leżącegoniedalekoprzeszklonychdrzwidoogroduiniemal
naprzeciwkodrzwiwejściowych.Wtymmiejscustałwmilczeniu,
zgłowązwieszonąnapiersi,rozmyślając.Czytotamwidziałporaz
ostatniwdniu,wktórymwyszedłzpokojunazawsze?Tak,tobyło
tam.Pojakiejśminucieporuszyłsię,alewsenny,nieobecnysposób.
Powiedział,żetopięknemiejsce,podziękował,obejrzałsię,zanim
zamknęłysiędrzwiiposzedłswojądrogą.Powózzabrałgozmiejsca,
wktórymgozostawił.Mężczyznaudałsiędorezydencjinowegolorda
Holchesteraizostawiłdlaniegowiadomość.Potempojechałdodomu.
Kiedyprzybyłnamiejsce,jegosekretarzprzypomniałmu,
żezadziesięćminutmaumówionespotkanie.Mężczyznapodziękował