Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
matki.Iteraz,taksamojakwtedy,niepotrafiła
odnaleźćsięwsytuacji.Musiałajednakstawićjejczoło.
Niemiałainnegowyboru.
Bardzowolnoodwróciłasięwstronęmężczyzny,
którywłaśniewszedłdopokoju.IniebyłtoPaolo
Donatelli,prezesDonatelliInternational,alejegokuzyn
VittorioDonatelli.Ubranywdoskonaleskrojony
garniturwyglądałzniewalającojakzawsze.Nawetnie
spojrzałnaGwyn,coniebyłoprzyjemne,iodrazu
zwróciłsiędopozostałejdwójki.
–Nadine.Oscarze–powitałichzdawkowo,zanim
wreszciezwróciłsiędoGwyn:–PannoEllis.–Zapewne
znałjejnazwiskozraportu,któryprzesłałamuNadine.
Jegogniewnespojrzeniezdradzało,żemusiałwidzieć
kompromitującezdjęcia.
PodGwynugięłysiękolana.Wcześniejwidziała
gotylkojedenraz,kiedyenergicznymkrokiem
przemierzałkorytarzebiurowcawCharleston.Pozatym
wielokrotniewidywałajegoprzystojnątwarz
wgazetachinaportalachinformacyjnych.
WniczymnieprzypominałWłochazjejfantazji,
ciepłego,otwartegoiszarmanckiego.Cowięcej,zdziwił
jąogromnie,kiedynieokazałjejaniodrobiny
zainteresowania.Zwyklemężczyźninieprzechodzili
obokniejobojętnie.Przypuszczała,żetakdziałało
nanichjejkobiececiało.Onanigdywżadensposóbich
niezachęcała.Znaturybyłanieśmiała,adotegonie
uważałasięzaszczególnieinteresującąaniatrakcyjną
kobietę.
–Żądamprawnika–wydusiła.
–Anibypoco?–zdziwiłsięVittorio,unoszącbrwi.