Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ja…przepraszam,alenaprawdę…niemogę.Ona…
onamizabroniła.
Kto?
PaniKsiężyca.
Kateporuszyłasięniespokojnie.
ZnaszEos?spytała.
Nigdyniezdradziłamiswojegoimieniaprzyznał
chłopak.Czasemodwiedzamniewsnachimówiróżne
rzeczy,pomagami.Takjakostatniejnocy.Wiedziała,
żemamtuprzybyć,iudzieliłamipewnychwskazówek.
Jakwyglądałowaszespotkanie?
Airensięzamyślił.
Dośćzwyczajniepowiedział.Prowadziliśmy
rozmowęnatematmojejmisji.Królowadała
mitransporter.Kiedysięobudziłem,kluczleżał
napoduszceobokmnie.Powiedziałateż,żemuszęsię
dostaćdobazydowodzenia.
Dokąd?
Domiejsca,gdzietrzymająważnemagiczneartefakty
zprzeszłości.Tamwłaśniepracowałmójdziadek.
Zakradłemsiędobazy,użyłemtransporteraitrafiłemtu.
Jedensenniestanowiłwystarczającegodowodu
naznajomośćzEos.Każdymógłwymyślićcoś
podobnego.
Jakwyglądałakrólowa?spytałaKate.Ciekawiłoją,
jakchłopakopiszewładczynię.ChociażEospotrafiła
każdemuukazywaćsięwinnejformie,zawsze
emanowałazniejtajemniczamoc,którejniesposóbbyło
pomylićzczymśinnym.Każdy,ktospotkałwładczynię,
doznawałtegouczucia.
TopytaniezbiłoAirenaztropu.Przygryzłwargę,
usiłującsobieprzypomniećwyglądksiężycowejistoty.
Niepamiętamprzyznałwreszcie.Sambyłzdumiony