Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
by​łamko​bie​tą.
Dawniejwtakiejsytuacjizwątpiłabymwsiebie
iwycofałasię.Jednakodkądjakoautorkapisząca
ohistoriizyskałampewnąpozycję,łatwiejmiobstawać
przyswoim.Bardzoniewielekobietcieszysiętego
rodzajuwzmocnieniem.Milionomkobietżyjącychnatej
siedmiomiliardowejplaneciedanojasnodozrozumienia,
żeniewystarczającowiarygodne,byzaświadczać
owłasnymżyciu,żeprawdanienależydonich,ani
teraz,aniwogóle.Oczywiścieto,oczymmówię,
toowielewięcejniżpoprostuMężczyźni,Którzy
ObjaśniająŚwiat,alejednoidrugiemieścisięnatym
sa​mymar​chi​pe​la​gubez​brzeż​nejaro​gan​cji.
Mężczyźniwciążobjaśniająmiświat.Ijakdotądżaden
znichnieprzeprosiłmniezabłędneobjaśnianie
mirzeczy,naktórychjasięznam,aonnie.Przynajmniej
narazie.Alejakożezgodniezaktualnymistatystykami
mogęmiećprzedsobąjeszczenawetponadczterdzieści
latżycia,ktowie,comożesięzdarzyć.Powiedzmy,
żeniewstrzy​mu​jęod​de​chuwocze​ki​wa​niu.
Ko​bie​tywal​cząnadwóchfron​tach
KilkalatpospotkaniuzopisanymwyżejgłupcemzAspen
byłamwBerlinie,miałamtamwykład.Marksistowski
dziennikarzTariqAlizaprosiłmnienakolację,naktórej
znaleźlisiętakżepewienpisarz,tłumaczitrzynieco
młodszeodemniekobiety,trwającewpodziwie
imilczeniu.Tariqbyłwspaniały.Tłumaczazatochyba
irytowało,żepróbujęodegraćchoćbyskromnąrolę
wrozmowie.Wkażdymraziekiedypowiedziałamcoś