Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rachunek.Dorzuciłkilkazdawkowychsłówotuchy,Ano,zobaczymy,
proszęnietracićnadziei.Kiedyznalazłsięsamwgabinecie,wszedł
doprzylegającejdońłazienkiidługowpatrywałsięwswojeodbicie
wlustrze.Nicnierozumiem,mruknąłpodnosem.Potemwrócił
dogabinetuiwezwałpielęgniarkę,Proszęwprowadzićnastępnego
pacjenta.
Tejnocyślepiecśnił,żeoślepł.