Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Miasto.Próbazrozumienia
28.
53
Powiedzieliśmywpunkcie10,iżmiastojestwswejistocie
Heraklitejskie.Wpierwszymoglądziesądtenskazujenanie-
spokojnąruchliwość,októrejpisałjużStefanSymotiuk.Rozpo-
cząćnależyodpotocznegodoświadczeniaruchu,takjakrozpo-
czynaVirginiaWoolf:„Ludziewciążprzechodzą(...).Przecho-
dząbezustanniezaoknemjadłodajni.Samochody,ciężarówki,
autobusy,iznowuautobusy,ciężarówki,samochodyprzejeż-
dżajązaoknem.Wgłębidostrzegamsklepyidomy,atakżesza-
rewieżemiejskiegokościoła”51.Trzysłowapowinnyzatrzymać
nasząuwagę:„przechodzą”,czasownik,któryzawierawsobie
tyleżaktzycznegoruchu,coaluzjędośmiertelnościczłowie-
ka,„znowu”,przysłówekpodkreślającypowtarzalnośćczynno-
ścibudzącąjużnaszezniecierpliwienie,oraz„wgłębi”wy-
rażenieprzyimkowe,złudnieniepozorne,leczprzecieżtodzię-
kiniemuświatmiasta(wtymprzypadkuLondynu)niejestwy-
łączniepowtarzalnym,monotonnymruchem,todziękitejfra-
zieświatwogóleistnieje.Doświadczeniemiastajakostruktu-
ryHeraklitejskiejpolegawięcnarozpoznaniutego,cownim
znajdujesięwnieustannymruchu,przyjednoczesnymdostrze-
żeniutego,co„wgłębi”:„Ludziewciążprzechodzą,przechodzą
przedwieżamikościołaitalerzamikanapekzszynką”.Percep-
cjaprzestrzenimiasta(przypomnijmyLenzazzamieszczonego
wantologiiartykułu:„Beznaszegopatrzenia...niemakrajobra-
zu”)przetwarzająwskomplikowanykrajobraz,bowiemmusi
odnieśćpozornąobojętność„przechodzenia”dojakiegośtła,do
tego,co„wgłębi”.
TakteżdziejesiędalejwtekściepowieściWoolf,wktórej
następnąfaządoznaniaHeraklitejskościmiastajest„przejście”
(gdymowaomieście,niepotramyobyćsiębeztegosłowa)
międzypozornąbezładnościąprzemieszczeńnastępującychna
ulicyalozocznąkonstatacjąodnoszącąsiędolosujednostki.
51V.Woolf,Fale,przeł.L.Czyżewski,WydawnictwoLiterackie,Kraków
1983,s.72.