Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PrzeciągnęłasiętwarzGrilla,twarzdrobna,ogorzała,
pomarszczonajakjabłkopieczone;bezradniepocząłmrugać
czerwonymipowiekami.
Cóżtyznowu,Coppolo.NiechżenasBógiśw.Jerzywybawi
odtakiegonieszczęścia.My,biedniludzie,umawiałsięznami
Michaelangelo,aonpandobry,ludzki,uczeńszy,nieoszuka…
Onnieoszuka,leczjegosamegooszukano,atomusiszwiedzieć,
Grillo,żenapapieżaniemażadnegosąduiposkarżyćsięnie
makomu.
Przecieżpapieżlubigo;słyszałem,żedałmunaprzódtysiąc
skudów.
To,codał,jużwydano,awięcejniedaje…
Objaśnijmnie,Coppolo,cosięstało.Tyznasztesprawylepiej
odemnie.
Źlejest,Grillo.Czarnykotprzebiegłdrogęmiędzypapieżem
aMichałemAniołem.
Któżichporóżnił?
Bramante,architektsoboru.Wiesz,takipangruby,łysy,jeżdżący
nabiałymmule,wjedwabnejuprzęży,ahojnyon,nigdyniedamniej
napiwkuniżpółsolda.
Wiem,znam,niedawnorzuciłmisrebrnąmonetęzato,żemusię
niskoukłoniłem.
Awidzisz.Tozręcznaszelma.Jednymuchemwlezie,drugim
wylezie.Kopieondołkipodnaszympanem.
Azacóżtakgonielubi?
Coppolonachwilęzaniechałrobotyiztajemnicząminąpochylił
siędouchatowarzysza.
Zatoniepolubił,żetusprawynieczyste.Bramante,panhojny,
wspaniały.Wydajeucztyniczymksiążę.Pieniędzymutrzebawbród.
Wokołozadłużony.Papieżaoszukujeigrabimukasę.Budowlestawia