Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stwierdził,żechęćodwetunamniejestsilniejszaniż
poczuciewstydu.MożenienawidzącamnieSandra,
siostraAli,równieżmaczaławtympalce.Informacja
onaszymwyskokuzdążyłaokrążyćwszelkiekręgi
towarzyskieikopnąćmniewzadek.
Wciążpamiętałamtępiekielnąimprezę,która
zapoczątkowałatodominobłędów!Dlaczegowogóle
naniąposzłam?Ach,notak.Zpowoduprzyjaźni.
Idlatego,żepotrzebowałamzastrzykupewnościsiebie.
—Nodalej,będziesuper!—namawiałamnieAla.—
Ztobą!Tatawynająłnawetbarmana.
StarySicińskipostanowił,żeukończenieprzezcórkę
studiówtodobrymoment,byzorganizowaćprzyjęcie.
OficjalnieoczywiścienacześćAlicji,alejużporzuceniu
okiemnawstępnąlistęgościwiadomobyło,żenieonią
tuchodziło,aleojegokontrahentów.Łaskawiepozwolił
AlizaprosićkilkakoleżanekiTymka,wtedyjeszczejej
chłopaka.
—Ibędzieszpićpodokiemrodziców?—Nie
dowierzałam,żemożnasiędobrzebawić,gdystarzycię
obserwują.Choćskądmogłamwiedzieć,skorotak
wcześniestraciłammoich?
—Oj,weź,totakiklub,gdziemożnasięukryć
wciemnymkącieiniktcięniezauważy.Zwiniemy
butelkęwinaibędziemysobiepopijaćzdala
odwszystkich.
Męczyłamniejeszczeargumentamijedzeniowo-
alkoholowymiprzezkolejnekilkadniiwkońcusię
zgodziłam.Boprzecież,jaktostwierdziłmójmłodszybrat