Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chłopieclubiłteżbawićsięsamwdomuiokolicy.Wyobrażał
sobie,żejestzręcznymIndianinem,odważnymrycerzemalbo
poszukiwaczemprzygód.Mimożemieszkałwśrodkulasu,nie
brakowałomuzajęć.Zdarzająsięjednaktakiedługie,szare,ponure
dni,kiedykażdyznassięnudzi.Żadnazabawaniecieszy,rodzice
sązajęciiopędzająsięoddziecijakodnatrętnychmuch,akażda
godzinazdajesięciągnąćwnieskończoność.Zaoknemmży,amy
stajemysięrozdrażnieniimarudni.Właśniewtakidzieńzaczynasię
naszahistoria.
Mikosiedziałnapodłodzewswoimpokojuibyłzły.Wszystkobyło
tak,jakpowiedzieliśmyprzedchwilą:siąpiłdeszcz,mamaniemiała
czasu,tatawyszedłzdomu,achłopiecniepotrafiłniczymsięzająć.
–Głupiapogoda–burknąłpodnosemikopnąłmałądrewnianą
jaszczurkę,którależałanapodłodze.Zabawkaodskoczyłapod
wpływemuderzeniaizniknęłapodłóżkiem.Mikowestchnąłciężko.
–Głupiazabawka–mruknął,wstając,żebyjąwydobyć.Wiedział,
żejeślitegoniezrobi,napewnooniejzapomniipóźniejbędziejej
szukał.
Zajrzałpodłóżko.Jaszczurkawturlałasięgłębiej,niżprzypuszczał.
Mikomusiałpołożyćsięnapodłodzeiwczołgaćpodmateractak,
żewystawałymuspodniegotylkonogi.Byłotamzaskakującociemno
ichłopiecwyciągnąłrękęprzedsiebie,szukajączabawkipoomacku.
Jegodłońniepotrafiłajednakniczegowyczuć.