Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
Czyktośzrozumienaszezachwyty,uniesienia
imi​łość?
Razwzbierawemniena​dzieja,
razje​stemnie​spo​kojna.
Zbytwielerze​czysiędzieje
cośprzyj​dzie:mi​łośćlubwojna.
znaki,żeprzyj​dziewojna:
Ko​meta,orę​dzia,mowy.
znaki,żeprzyj​dziemi​łość:
Serce,za​wrotygłowy[1].
AutorkąpowyższychsłówjestZuzannaGinczanka
młodakobieta,którawroku1935przyjechała
zRównego,miastanadalekichKresachIIRP,
doWarszawy.Środowiskoartystycznestolicy
zachwyciłanietylkoniebanalnąurodą,elegancją
ikobiecością,aletakżeinteligencjąitalentem
literackim.Napisanyparęlatpóźniejwiersz
Maj1939
okazałsięniestetyproroczy.Przywołanewnimznaki
jużkilkamiesięcypóźniejprzyniosłypoetce
dra​ma​tycznylos.
PierwszelataokupacjiZuzannaspędziławeLwowie.
WyszłazamążzaMichałaWeinziehera,alezakochała
sięw...JanuszuWoźniakowskimmężczyźnie,który
pomógłjejucieczmiastapotym,jaksąsiadka
idozorczynidoniosłananiągestapo,wyjawiającjej
żydowskiepochodzenieimiejsceukrycia.
Niespodziewaneuczucieprzyniosłopoetcekrótkie
chwileszczęścia.Dodałojejsiłniezbędnych,byznieść
poniewierkę,niepewność,upodlenie.Pokonaćstrach
iprzetrwaćkoniecznośćprzebywaniaprzezwieledni