Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stałamnadtoaletąigapiłamsiędośrodka.Zkażdą
mijającąsekundąmójwkurwprzybierałnasile.Prawie
czułam,jakciśnieniepodnosimisięskokowoijużociera
ogranicę„furia”potym,jakpięćsekundwcześniej
minęłopole„histeria”.
–Cotojest?–zapytałamcichoprzezzaciśniętezęby
siedemnastoletniąuczennicę,którąnaswojenieszczęście
zgodziłamsięprzyjąćnapraktyki.
–Sięzapchało–powtórzyłaczwartyrazzabsolutnie
niewinnymwyrazemtwarzy.
–Samo?–starałamsiędowiedzieć,wciążtymsamym
tonem.
Jakbymniedzieciakznał,dawnospierdoliłbyzmojego
salonu.Ba!Mijałbyjużtablicęznazwąmiejscowości.
Noalemnienieznał.Pewnieztejprzyczyny,zamiast
wymyślićcośinteligentnego,stałobokmnieipatrzył
wzapchanysedes,zktóregowodapowolutkuwyciekała
napodłogę.Wodazresztkamipapierowychręczników
idziesiątkamiwłosówróżnejdługościikoloru.
–No,samo–przytaknęła.
Zarąbięgówniarę!Nacholerębyłomiprzyjmować
tękretynkę!Wdupiepowinnammiećjejmamuśkę.Tak