Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
BYŁEMMŁODY,ZOSTAŁEM
MISTRZEM
przed1939rokiem
Wpięk
nejkro
nicepro
wa
dzo
nejpie
czo
ło
wi
cie
przeztatęwkle
jonefrag
mentywywiadu,
któ
regoudzie
liłAndrze
jowiGowa
rzew
skiemu.
Tendzien
ni
karzpubli
ku
jącynie
gdyśwpismach
„Sport”i„Spor
to
wiec”głów
niezaj
mujesiępiłką
nożną,alespo
tka
niairoz
mowyz„Ted
dym”
wywarłynanimogromnewra
że
nie.Zapi
sał
opo
wie
dzianemuhisto
rie.Doty
czyłymię
dzy
innymipoczątkukarieryspor
to
wej„Teddy’ego”.
L
złościło,bowolałbymcośbardziejmęskiego,silnego,jakcelne
ubiłamniepublika,topewne.Jedniwołali„Laluś”,comnie
uderzenie,ainnipoprostumówilidomnie„Teddy”.Samjużnie
wiem,czybiłemsiębardziejdlasiebiesamego,czydlabraw
iokrzykówuznania,bomłodość,zdarzasię,lubiodrobinępróżności.
Możecenionomniezatechnicznewalory,zasprytnaringu,amoże
poprostuzacharakterystycznygrymas?Tobyłtakimimowolnyniby-