Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
HANSCHRI​STIANANDER​SEN
CHO​INKA
Zduń​skiegoprze​ło​żyłaBo​gu​sławaSo​chań​ska
*
Stałasobiewlesiepięknachoinka;rosławdobrym
miejscu,gdziedochodziłosłońce,byłodużopowietrza,
awokółlicznetowarzystwowiększychodniej
świerkówisosen;aleinteresowałotylkoto,żeby
urosnąć,niemyślałaociepłymsłoneczkuani
oświeżympowietrzu,nieobchodziłyjejdziecizewsi,
którechodziłysobiepolesieirozmawiały,zbierając
poziomkilubmaliny;częstozjawiałysięzpełnym
garnuszkiemalbosznurempoziomeknanizanych
naźdźbłotrawy,sia​dałypodcho​inkąimó​wiły:O,jaka
ślicznatamała!Tegochoinkawcaleniemiałaochoty
słu​chać.
Porokubyławiększaodługiprzyrost,apo
kolejnymwiększaojeszczejeden;potychwszystkich
przyrostachzawszemożnapoznać,odilulatdrzewo
ro​śnie.
Och,gdybymbyłatakimwielkimdrzewemjak
innewzdychałachoinkamogłabymszeroko
rozpościeraćgałęzieiczubkiemoglądaćwielkiświat!
Ptakibudowałybywmoichgałęziachgniazda,aprzy
wietrznejpogodziemogłabymsiękłaniaćtakpięknie
jakinnedrzewa!