Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
II
Zaczynam,tojestchciałbymzacząćmojewspomnienia
oddziewiętnastegowrześniazeszłegoroku,toznaczyakuratodtego
dnia,kiedyporazpierwszyspotkałem…
Aleobjaśniaćzgóry,kiedyjeszczeniktnicniewie,kogo
spotkałem,będziepospolitością;nawet,jakmyślę,jużitentonjest
pospolity:dawszysobiesłowounikaćozdóbliterackich,odpierwszego
wierszawpadamwteupiększenia.Pozatymniewystarczazdajesię
samopragnienie,abymócpisaćzsensem.Zaznaczęteż,żejaksię
zdaje,wżadnymzeuropejskichjęzykówniejesttaktrudnopisaćjak
porosyjsku.Przeczytałemterazto,coprzedchwiląnapisałem,iwidzę,
żejestemowielemądrzejszyniżmojewłasnesłowa.Jaktosiędzieje,
żerzeczywypowiedzianeprzezrozumnegoczłowiekagłupszeniż
to,cownimzostaje?Niejednokrotniezauważyłemtousiebie
iwmoichrozmowachzludźmiwciągutegoostatniegofatalnegoroku,
ibardzomnietomęczyło.
Choćwięczacznęoddziewiętnastegowrześnia,wstawięjednak
zedwasłowaotym,kimjestem,gdziebyłempoprzednio,awobec
tego,comniejwięcejmogłemmiećwgłowiewówranek
dziewiętnastegowrześnia,abywszystkobyłobardziejzrozumiałedla
czytelnika,abyćmożeidlamniesamego.