Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dlatego,żezakłóciłmirandkę.
Czytyteżprzypadkiemniemaszdziśwolnego?
Alboraczej:„Co,dojasnejciasnej,robisznamieście,skorodobrze
wiesz,żehunterniepowinienwyprawiaćsięnapolowaniesam?”.
Potowkońcumamypartnerów,kurna.
Luz…PadłozustnapozórznudzonegoFinna.Właśnie
wracałemzpubudodomu,gdydrogęprzebiegłamitakamiłazjawa
dośćsporychrozmiarów.Awięcco?Mamprosić,żebyzaczekała,
czyjednakwpadniesz?
Gdziewogólejesteś?
WRavenscourtPark.
Raptemjednąstacjęmetraodemnie.
Zabijęgo.Finnjużnieżyje.Najpierwznajdujeduchawwolny
wieczór!apotemprzerywamirandkę.Wrr!
Tocośjestcholerniesilneprzekonywałgłosemadwokata
wygłaszającegoprzedsądemmowęobrończą.Całkiemmożliwe,
żetojedenztwoich,więcbądźtakłaskawa,RoxanoBlake,irusz
tyłek.
Blee.Nienawidziłam,kiedytakdomniemówił.Czułamsię,jakbym
dalejmieszkaławIrlandiiirodzicechcielizmyćmigłowęzato,
żeznówsięwyślizgnęłampóźnymwieczorem.
PrześlęciwspółrzędnenakomórkęciągnąłFinn,nieczekając
namojąreakcję.
Pocałujmniegdzieś!ofuknęłamgotrochęzbytgłośnoitym
samymściągnęłamnasiebiespojrzenia.Zignorowałamje.Będziesz
micoświnny,MacLeod.Apotem,bomimowszystkoniemogłam
zostawićgobezwsparcia,dodałam:Jużidę.Poczymsię
rozłączyłamiodwróciłamdoswojegotowarzysza.
TymczasemSeamusprzestałsięuśmiechaćiterazprzyglądałmisię