Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
grimówsiedzącynapięknymtroniewpodziemiu.
Uniosłamręce,jakbymnaprawdęchciałaskoczyćmudogardła.To,
żewogóleodtakdawnawytrzymywałamztymtypem,przechodziło
ludzkiepojęcie.Poznaliśmysięponadtrzylatatemu,kiedyzdawałam
wLondynieegzaminhunterski.Jużwtedydoprowadzałmnie
doszału…alemimotokiedynapoczątkurokuwróciłam
doLondynuzostaliśmypartnerami.Nawetcholerniedobrymi
partnerami.
Dzięki,mądralo.
Głuchegrzmienieznadstawuprzypomniałonam,
pocotuprzyszliśmy.
Westchnęłam.
Miejmytojużzasobą.
Zamiastsięruszyć,Finnposłałmikrytycznespojrzenie.Dokładniej
mojemuubraniu.
Napewnojesteśodpowiedniowyposażona?
Serio?Teraz?
Trzebaprzyznać,żeciemnoczerwoneponczobyłojedynączęścią
garderoby,którąbymwłożyła,idącnormalnienałowy.Zwąskich
spodniibotkównaszpilkachraczejbymzrezygnowała.Przyczym
teostatniemogłymiewentualnieposłużyćzabroń.Byłaby
toprzynajmniejjakaśodmiana,boprzeważnienosiłamprzysobie
poręcznąkuszę.
Najważniejszyhunterskisprzętbyłjednakzawszeprzymnieito
niedlatego,żeodkądzawiesiłamnaszyizłotyłańcuszekzamuletem
zbłękitnymkamieniem,niedałosięgozdjąć.Takjużniestetymają
magiczneamulety:razzałożone,niedająsięściągnąć,dopókinie
wyczerpiesięzawartawnichmagia.Poponaddziesięciulatach
treninguwystarczyło,żeledwieonimpomyślałam,akamień
rozbłyskałtakjasno,żebyłotowidaćnawetprzezmateriał.