Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poktórejtrudnosiępozbierać.Pękamiserce.Ato
kanalie!Iwogóleniezareagowałeśnaichgównianą
propozycję?
Zareagowałem.
O,czylijednaksięprzełamałeś?Uśmiechamsię
znadzieją.
Tak.Dziękitobie.
Dziękimnie?Mójuśmiechsięgaoduchadoucha.
Przypomniałemsobieanalogicznąsytuację,kiedy
zdecydowałemzaciebiewkwestiitwojejpracy
zawodowej.Zainspirowałemsiętobąiużyłem
komunikatuniewerbalnego.
Toznaczy?
Pokazałemimśrodkowypalec,wstałemiwyszedłem
bezsłowa.
Parskamśmiechem.Ocholera!NieźlesięJanekmną
zainspirował.Tozabawne,aleteżniecoprzerażające.Czy
onwogólejestświadomytego,jakitomożemiećwpływ
najegodalszeżycieijakdrastycznezmianyteraz
nastąpią?
Ico?Jaksięztympoczułeś?
Zjednejstronypoczułempresję,zdrugiej:ulgę.
Presjęzpowoduutratywynagrodzenia,gdyakurat
masięnamurodzićdziecko?zgaduję.
Takprzypuszczam.
Aulgę?
Żeniemuszęjużwidywaćludzizbiuraibyćich
przełożonym.
Poczekaj,czyliprzeztewszystkielatanielubiłeśbyć
szefem?
Nielubiłem.Zczterystomadwomawyjątkami.
Czterystomadwomawyjątkami?dopytuję
zaintrygowana,boniemampojęcia,coonsobietam
znowupoliczył.
Dniami,kiedypracowałaśrazemzemną.
Och,jakisłodkitenmój(bezrobotnybyły)szef.