Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Owielebardziejpasowałamibiernaagresja.Oparłemsię
osłup,gotówprzeznieokreślonyczasostrożniepopatrywać
naróżnychpacjentów,niechcąc,żebyjakiśinwalidapomy-
ślałprzypadkiem,żegapięsięwłaśnienaniego.Takmniena-
uczyłamamatoniejestgrzeczne.BoDuża,którajużodstu
latpracujewPoliklinice,dobrzeznasięnatychsprawach.
Niczegoniepotrzebuję,chcętylkozapalić.
Zbliżałasiędomniekobietazchodzikiem,zaniąprzy
samymwejściustanąłspeszonyłysoń,pewniesyn,którynie
wiedział,czyskoczyćposweter,czysiłązawleczpowrotem
dociepłegownętrza,czyteżmożesamemuzapalić.Wyglądał
jakczłowiekmającydużedoświadczeniezprostymipytania-
mi,naktóreniepotrafiznaleźćprostychodpowiedzi,więc
podłuższymzastanowieniuzdecydował,żenajlepiejbędzie
zejśćposchodach.Astarszapanizatrzymałasięprzymnie,
wyciągnęłazkieszenipapierosaizapaliła.
Chcesz?
Kiwnąłemgłową,podsunęłamiteżzapalniczkę,po
dłuższymczasiemogłemsobieznówzapalić.Właściwierzu-
ciłemto,aleczasemmiałemdużąochotęnadawkętrucizny
wekrwi.
Apanzdrowyczychory?
Zdrowy.
Notojestnasdwoje.Tylkotedzisiejszedzieciiwnuki
niekumają,żejakkomuśstuknieosiemdziesiątka,tojestjuż
stary,noiprzywożąmnietunajakieśbadania,icikretyniza-
wszecośznajdą.Atocholesterol,atożyły,atoinnyszajs.Ite
mojematołychcąmniepotemzapisaćnapodwodnyaerobik,
niepozwalająmipalićijeśćsmażonegomięsa,icholerawie
cojeszcze.Niechwaswszyscydiabli,powiedziałam,jestem
zdrowa,dajciemiumrzećwspokoju,jaksięnależy,anie
żebymnietupodlewalijakroślinkę.
Kiedypróbowałemkiwaćgłowąwodpowiednichmiej-
scach,żebychoćnazewnątrzpokazać,żeinteresujemnieopo-
wieśćstarszejpanizbalkonikiem,niepostrzeżenieprzeszła
20