Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
puchar,porzuciładrużynęibezżaluoblałahistorięihiszpański,
gdybymtylkomogłaniedopuścićdotegoślubu.
Pobieraćsięnastatku!Mojejmatcecałkiemodbiło!Cogorsza,
nicminiepowiedziała,dowiedziałamsiępojejpowrocie,adotego
zakomunikowałamitotakspokojnie,jakbybranieślubuzmilionerem
naśrodkuoceanubyłonajzwyklejsząrzecząnaświecie…Cała
tasytuacjabyłakompletnienierealna.Nadomiarzłegomatka
postanowiłaprzeprowadzićsiędojegoposiadłościwKalifornii,
wStanachZjednoczonych.Tojestwinnymkraju!Urodziłamsię
wKanadzie,chociażmojamatkapochodziłazTeksasu,aojciec
zKolorado.BardzolubiłamStany,alekiedysiędowiedziałam…
Noah,przecieżwiesz,żechcędlaciebiejaknajlepiej
powiedziałamatka,przywołującmniedorzeczywistości.Wiesz,
przezcoprzeszłam,przezcoprzeszłyśmy,inareszciespotkałam
porządnegomężczyznę,którymniekochaiszanuje…Odwiekównie
byłamtakaszczęśliwa…Muszętozrobićiwiem,żezczasem
gopokochasz.Pozatymonmożezapewnićciprzyszłość,ojakiej
nigdyniemogłyśmynawetmarzyć.Będzieszmogłastudiować,gdzie
tylkozechcesz,Noah.
Alejaniechcęiśćnajednąztychuczelni,mamo,inapewno
niechcę,żebyjakiśobcyfacetzatopłaciłodpowiedziałam
iprzeszedłmniedreszcznamyśl,żejużzamiesiącpójdę
doprestiżowejszkołydlabogatychdzieciaków.
Toniejestobcyczłowiek,tojestmójmąż,więczacznij
przyzwyczajaćsiędotegopomysłudodałamatkabardziej
stanowczymtonem.
Niezamierzamprzyzwyczaićsiędotegopomysłuodcięłam
sięiprzeniosłamspojrzeniezjejtwarzynadrogę.
Matkawestchnęła,ajachciałam,żebytarozmowajużsię
skończyła,niemiałamochotywięcejgadać.
Rozumiem,żebędziesztęsknićzaswoimikolegamiiza
Danem,Noah,alespójrznadobrestrony:będzieszmiałabrata!
wykrzyknęłaradośnie.
Spojrzałamnaniązmęczonymwzrokiem.
Niepróbujmitegowciskaćwtensposób.
Ależbędzieszzachwycona.Nickjestprzeuroczy!zapewniła
mnie,uśmiechającsiędoautostrady.Todojrzałyiodpowiedzialny
chłopakinapewnozprzyjemnościąpoznacięzewszystkimiswoimi
znajomymiipokażecimiasto.Zawsze,gdyichodwiedzałam,siedział
wswoimpokoju,uczyłsięalboczytał.Możeokażesię,żelubicie