Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zupełnieprzeobraziłomojeżycie.Rodzicenabylipianino,
naktórymdwiestarszesiostry,JadwigaiHela,rozpoczęły
naukęgry.Pojawieniesiętegoboskiegoinstrumentu
wywarłonamnietakogromnewrażenie,żeodtądsalonik
stałsiędlamnierajem.Ponieważzaśkrzykipłacz
stanowiłymójjedynyoręż,posługiwałemsięnimdowoli,
kiedytylkoktośusiłowałmniestamtądprzepędzić.
Taksięzłożyło,żenajstarszasiostra,wówczasjuż
zaręczona,pobierałalekcjegrynapianinie,comiało
przydaćblaskujejedukacji.Każdesłowo,każdauwaga
wypowiedzianaprzeznauczycielkęJadwigi,korpulentną
paniąKijeńską,znajdowaływemnienajuważniejszego
słuchaczaacóżtobyłazarozkoszpatrzeć,jakpani
Kijeńskabijesiostrępołapachzazagraniefałszywejnuty!
Bywało,żegdysiostrawczasiećwiczeńpopełniałabłąd,
jabyłemtym,którykarciłklapsem.Półżartem,pół
serio,nauczyłemsięnazwwszystkichklawiszy
iodwróconytyłemdopianinawykrzykiwałemnazwy
dźwiękówkażdegoakordu,nawetnajbardziej
dysonansowego.Opanowaniezawiłościklawiaturystało
sięjużterazdlamniedziecinnąigraszką,niebawemzaś
nauczyłemsięwygrywaćnajpierwjednąręką,apotem
obiemakażdąmelodię,jakatylkowpadłamiwucho.
CzasemzamiastsiostrygrywałemzpaniąKijeńską
utworynaczteryręce,wtedytowodpowiednim
momencieuroczyścieprzerywałem,byprzewrócićkartkę,
udając,żerzeczywiścieczytamnuty.
Towszystkoniemogło,rzeczjasna,niewywrzeć
wrażenianacałejrodzinie,wktórejtrzeba
totupowiedziećnikt,niewyłączającdziadków,wujków
iciotek,nieprzejawiałnajmniejszychuzdolnień
muzycznych.Początkoworobiliwrażenierozbawionych,
alepóźniejodkrycietakprzekonywającychdowodów