Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ustaipodbródek,leczokularywzłotejoprawienadawały
mupozorybezkompromisowejsurowości.
Budziłwemnieprzerażenie.Niktnigdynienapawał
mnietakimlękiem,jaktensześćdziesięcioletni
mężczyzna!Alewidzącpokażdejlekcjiwieluinnych
uczniówtonącychwełzach,rychłoprzekonałemsię,
żeniejestemjedynąjegoofiarą.Traktowałnauczanie
zjakąśnaiwnąuczciwościąiprawością:miałnaprzykład
wśródstudentekkilkaAmerykanekzrodzajutych,które
wysyłanodoBerlina,byudoskonaliłyznajomość
niemieckiego,zwiedzałymuzea,bywaływOperze
iewentualniewzięłykilkalekcjigrynafortepianie
ujakiegośsławnegoprofesora—ot,dlasamejtylko
przyjemnościzaimponowaniaotoczeniu.Alenie
—profesorBarthnieuznawałtakiegopodejściadorzeczy:
jegouczennicemusiałyciężkoipilniepracować.
—Niebędępomagałwokradaniupaniojcazpieniędzy!
—wykrzykiwał.—Jeślizamiastćwiczyćnafortepianie,
zamierzapanimarnowaćczaswteatrachinatańcach,
tojanatoniepozwolę.Paniojciecdowiesięodemnie
owszystkim.
Możnasobiewyobrazić,jakbladeiwychudzonebyły
owenieszczęsnedziewczętapokilkutygodniachtakiego
traktowania.Musiałyzgodzićsięnamozolnytrud
ćwiczeniacałymigodzinami.
Mójprzypadekbył,rzeczjasna,odmienny.Przede
wszystkimdlatego,żenateatritańcebyłemzamłody,
azresztąniemogłemokradaćojcazpieniędzy.Ponadto
posiadałemwrodzonydargrynafortepianie,którymożna
bynawetnazwaćtalentem,iszybkozorientowałemsię,
żeBarthżywidlańpewienszacunek.Niebawem
zauważyłemnawet,żemnieautentyczniepolubił.
Odczasudoczasu,zwyklepojakimśudanymwystępie,