Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bitwypodLwowem.ArmiaDanklaigrupaKummerazostaływczęści
rozbite,wczęścizmuszonedoszybkiegoodwrotuzLubelszczyzny.
Terazzaczynałobyćistotnieciepło.NanaszymlewymbrzeguWisły
pierwszedaneopogorszeniusytuacjiotrzymałemodswych
wywiadowczyńażspodRadomia,gdzieoperowałgenerałNowikow.
Byłotojeszczedalekoodnas,alejednakzaczynałowzbudzaćistotny
niepokój.
MiałemwówczaszamiarprzyjąćpierwsząbitwępodKielcami.
Liczyłem,żebędęmiałprzedsobąkawalerięrosyjską,ata,pomoich
doświadczeniachzpochodunaKielce,niewzbudzaławemnie
szacunku.Szłomizaśoto,abynawetwwypadku,gdybymmiał
opuścićKielce,niepozostawićposobiewrażenia,żejesteśmyjakby
dalszymciągiem„uciekinierów"z63roku.Cofnąćsięmożemy,lecz
wtedy,gdypierwsząobronąwykażemy,żebićsiępotrafimy,aprzy
cofaniusięumiemynależyciezębypokazać.Tamwięc,kołoKielc,
wybierałemsobieplacpierwszejwiększejbitwy.Niesądzonymjednak
mibyłomiećbojupodtymmiastem.Możebyć,żesięstałoidobrze,
gdyżKielcesameuniknęłyciężkiejkaryizemsty.Dotądjednakżal
mi,żemniezatrzymałsięprzyswojejpierwszejdecyzjiiuległ
okolicznościom.Okolicznościzaśbyłynastępujące.
Pewnegodniaprzyszedłdomniepodpułkownikpruskizdepeszą,
żewojskoniemieckienazajutrzwychodzizKielc,myzaśbędziemy
odwiezienikolejądoKrakowa,czypodKraków,prosiwięc,abymsię
dotegowyjazduprzygotował.Oświadczyłemmu,żemoże
onwychodzićzKielc,dokądmusiępodoba,jazaśzostanęwmieście,
dopókinieprzyjacielniezmusimniedocofnięciasięzniego.Nazajutrz
ranozawiadomiłmnie,żerozkazwymarszucofniętoiżezostaje
narazieion,prosijednak,abymwzmocniłswojewywiady,
boonzeswymilandszturmami,złożonymizludziwdosyćpodżyłym
wieku,niejestwstanieprowadzićnaszerokąskalęwywiadówdokoła
miasta.
Przezdwadnibyłspokój,leczwieczoremdosyćpóźnymdnia
drugiegoprzyszedłdomnieznowukomendantpruskizeswym
adiutantem,przynoszącmitymrazemidepeszędomniezKrakowa,
odKomendyLegionów.Telegrambrzmiał,żemamrazemzPrusakami
iAustriakamiwymaszerowaćnazajutrzranozKielcwkierunku
Staszowa,rekrutówzaśmamodesłaćnazajutrz,rannympociągiem,
doKrakowa.Podpułkownikpruskidodał,żetoniejestcofaniesię,
leczodwrotnie:idziemywkierunkunieprzyjaciela,którysięukazał