Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pragnęłaznaleźćkogoś,ktobyjązrozumiał.Jejpragnienietaksilnierezonowałoprzez
prądymocy,żebyłwstaniepodążyćzatymrezonansemiodnaleźćją.AlerezonansCaitlin
byłpojedynczy,tentutajsprawiałnatomiastwrażenietrzechrezonansówsplątanych
zesobą.
Co–albokogo–znajdzietymrazem?
Prądymocyzawirowaływokółniegoraz,dwarazy,trzy.
Kiedypodłożeznówzrobiłosięstabilne,odwróciłsiętyłemdomostuiwyciągnąłrękę,
żebydotknąćdrzewarosnącegoprzyścieżceprowadzącejnaśrodekjegomałejwyspy.
Aleniepoczułpoddłoniąkory.
Zaniepokojony,zrobiłkolejnykrok.Potemjeszczejeden.
Gdzie…?
Wytężająccałąwolę,zacząłrezonowaćzwyspą–iwreszciewyczułjąpodrugiejstronie
drogi,tuzinkrokówodmiejsca,wktórymstał.
Spoconyzwrażenia,pobiegłtamiwskoczyłnaziemię,niezbytodmiennąodtej,którą
właśnieopuścił.Chwyciwszymocnodrzewo,nawypadekgdybyznówzakręciłomusię
wgłowie,zamknąłoczyipomyślał:
Sanktuarium.ZabierzmniedoSanktuarium.
Usłyszałszumwody.Kiedyotworzyłoczy,zobaczyłstrumieńikamienie,poktórych
przechodziłosięzwyspynabrzeg.Kawałekdalejstałdomdlagości,gdzieczekałpokój,
zawszegotowynajegoprzybycie–robionomutęgrzeczność,ponieważSanktuariumbyło
jednymzkrajobrazówGlorianny.
Leewziąłpodręcznyplecakitenwiększy,podróżny,iprzeszedłpokamieniachnabrzeg.
Jużpochwiliwchodziłcichodoswojegopokoju,zadowolony,żeuniknąłspotkaniazBrighid
izYoshanim.
Gloriannateżmiałatuswójpokój–łączyłsięzjegopokojemprzezwspólnąłazienkę–ale
nieopuściłaWyspyweMgle,odkądwróciłaztamtegomiejsca.
Leepokręciłgłową,chcącodpędzićtemyśli–szczególnieżejegoskóranagleznów
pokryłasiępotem.
Kąpielisen.Późniejzejdzienadółicośzje.
Kiedynapuszczałwodydowanny,spojrzałwlustrowiszącenadumywalką.Popatrzyły
naniegozmęczonezieloneoczy.Włosyurosłymutakbardzo,żezaczęływyglądać
nieporządnie.Będziemusiałniedługoodwiedzićfryzjera.Skórapociemniałatrochę,gdyż
wieleczasuspędzałwdrodze,aleniebyłaaniogorzała,anipomarszczona,więcnie
wyglądałnawięcejniżswojeniecałetrzydzieścilat.Niebyłniebezpiecznieprzystojny,jak
Sebastian,alekobietyuważałygozaatrakcyjnego,ajemutoodpowiadało.
Tojużdrugiprzypadekwciągudwóchtygodni,żejegowyspanieznajdowałasiętam,
gdziepowinna.Iporazdrugipoczułopór,kiedychciałjądosiebiesprowadzić.Wyspabyła
dostrojonadoniego,więccośtakiegoniepowinnomiećmiejsca–chybażecośzakłócało
ichpołączenie.
Glorianna?Nie.Wiedziała,jakietodlaniegoważne,mócnakładaćtęwyspęnainne
krajobrazy,kiedyopiekujesięmostami.Wiedziała,jakważnyjeststałydostępdosłodkiej
wodyibezpieczneobozowisko,gdzienietrzebalękaćsięzłodzieiibandytów.Glorianna
towszystkowiedziała.AleczyBelladonnateż?
Niktniewiedział,cowieBelladonna.
Niktniewiedział,doczegojestzdolnaBelladonna.
Leenadalkochałswojąsiostrę.Szczerze.Alemiałdośćtego,żeniemożemiećrzeczy,
któreinnimężczyźniuważalizaoczywiste:partnerki,własnegodomu.Miałdośćbycia
mostowym,ciąglewdrodze.Chciałzrobićzeswymżyciemcoświęcej,byćkimświęcej.
Niewiedziałjednak,jaktoosiągnąćbezpoczucia,żezawodziludzi,którzypotrzebowali
gonajbardziej–matkę,siostrę,resztęrodziny.
Prądymocyokrążyłygoraz,dwarazy,sprawiając,żeznówzakręciłomusięwgłowie.
–Tokłopotynainnydzień–westchnął.
Zakręciłkurkiizdjąłbrudneubranie.Zanurzyłsięwwodzie,zamknąłoczyispróbował
zignorowaćzamieszaniepanującewjegosercu.
Nazywająsiebietriadami,dziećmiPotrójnejBogini.ZakradłysiędoMiastaWizji,żywiąc
żałosnąnadzieję,żezdołająsiętuutrzymać,alemoiczarownicyzłapalidwaztych
stworzeń,bymmógłjezbadać.
Triadatotrzybyty,którezamieszkująjednociało,złożonezmózgu(każdybytmajednak
osobnyumysł),organówwewnętrznychikości.Aspekty,jaksamesiebienazywają,sątego
samegowzrostuipodobnejwagi,różniąsięjednakzasadniczopodwzględemmuskulatury
ikształtuciała,cojestszczególniewidocznepomiędzynajsilniejszymanajsłabszymznich.
Każdymainnątwarz,akolorskóry,oczuiwłosówmożesięzasadniczoróżnić.Każdy
mawłasnąosobowośćiwspomnienia,choćdopewnegostopniamogąichdzielić