Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Duncan
Tobyłdziwnyporanek.Zukrytymprzesłaniemtamyślniedawała
mispokoju,odkądopuściłemSweetHollow.
Jeśliwierzyćwprzeznaczenie,cośmusiałobyćnarzeczy.
Nieprzypadkowotrafiłemdokawiarni,któramiałazniknąćzmapy
jakwszystkiepozostałepunktyusługowewokolicyWoodheaven
bymmógłzrealizowaćswójambitnyplan.Jakbycośspecjalniemnie
tamprzywiodło…ŻeteżmusiałemwpaśćakuratnacałąClaire,
którawdodatkubyławielkąfankąMrDarcy’ego.
Kątemokaspojrzałemnaksiążkęleżącąobokmnienabrązowym
skórzanymfotelupasażera.
Złączenicierpieniem.
Ech.
Miałemjużdośćcierpienia.Chciałbym,bymojeżyciebyło
właśnietakie.Jakzpowieści.Byzzalegającegownimsyfuwyłoniła
sięobiecującaprzyszłość.Byzaświeciłodlamniesłońce,
niekoniecznietozrobionezezłota,bobogactwo,któremnieotaczało
odzawsze,niedawałomipełniszczęścia.
Taksiążkatutaj,wmoimaucienabrałanaglesymbolicznego
znaczenia,stającsięmoimwyrzutemsumienia.Wykupiłemwielki
teren,bywybudowaćkompleksmarzeń,tymczasemnaglezderzyłem
sięnietylkozzadziornączytelniczką,aleizcałąspołecznością,którą
reprezentowała,aktórejniepodobałysięmojepomysły.Aleprzecież
niemogłemznichzrezygnowaćprzezgrupkęrozgoryczonych
przedsiębiorcówimieszkańców.WiększośćWoodheavennależała
domnie.Gdybynieźleskonstruowaneumowynajmu,takiegomiejsca
jakSweetHollowjużdawnoniebyłobynamapieNowegoJorku,
ajanieczułbymsiępodle,poznawszyjegodwieszalone
właścicielki…