Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ależoczywiście,mojadroga.Jużdociebiekroczę.
Niechzgadnę,pewnieczegośniedopilnowałam.
Gdybyśmogłaspojrzećtutaj…Rzucanablatstos
kartek.Brakujetwojegopodpisu.Pewnietegonie
dopilnowałaś…
Wiedziałam!
Nicdziwnego,ostatniomamyzapieprz,atypracujesz
najciężejznaswszystkich.Przesiadujeszwgabinecie
Alexandraodranadowieczora,aczasemiponocach.
Mniemam,żepracujecie…
MniemajStephanie,mniemaj…
Nadczymśdużym.
Otak,jestduży.
Stephaniegryziesięwjęzyk,abyniepowiedzieć
zadużo.Uwielbiamdoprowadzaćdotakiegostanu.
Maszdługopis?pytam.
Sięgapodblat.
Tak,proszę.
Dziękuję.Tupodpisać?
Tak,tu.
Czytelnie?
Czytelnie.
Podpisujęzkaligraficznąprecyzją.
Proszę.
Dziękuję.
Cośjeszcze?
Nie,towszystko.
Napewno?
Napewno.
Toidę.
Toidź.
PozdrowićodciebieAlexandra?rzucam