Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zpowątpiewaniempokiwałemgłową.
–Mimożeniebyłonaswieluibrakowałobroni–ciągnąłpluto-
nowy–uważaliśmytenplanzarealny
.WidoczniejednakNiemcy
zostaliuprzedzeniopowstaniu.Ranonaszerozpoznaniedoniosło,
żeulicęBarokowąprzegrodzonozasiekamizdrutu,azałogaszpi-
talajestwpogotowiubojowym.Wtensposóbcałynaszplanwziął
włeb.
–Tojakzdobyliścieszpital?–zagadnąłMietek.
–PorucznikWrońskipostanowiłprzenieśćbazęwypadową
zulicyMiodowejwłaśnietutajnaŚwiętojerskąiuderzyćnaszpi-
talodstronyparkuKrasińskich.Przedpiątązałożyliśmyopaskii,
niekryjącjużbronipodpłaszczami,wyruszyliśmy
.NaplacuKra-
sińskichstałydwaczołgi,którenasostrzelałyizamknęłydalszą
drogę.OdŻoliborzaiŚródmieściadolatywałyodgłosystrzelani-
ny
.PróbowaliśmyprzedostaćsięnaDługą,alebezpowodzenia.
Ponaradzienaszdowódca,porucznikKoperski,tencoterazjest
zastępcądowódcykompanii,postanowiłodłożyćatakdozmierz-
chu.PodczastejprzerwykilkuznasrozbiegłosiępoStarówce.
JednipróbowaliatakowaćNiemcówwWytwórniPapierówWar-
tościowychinaterenieZamku,innibudowalibarykady
,zrywali
niemieckienapisyiuczestniczyliwogólnejradości.Wieczoremza-
częlidonasnapływaćludziemającyinneprzydziałyisporoochot-
ników
,aconajważniejsze,zyskaliśmykilkapistoletów
,anawet
jedenpeemznabojami.
Opowiadanieplutonowegoprzerwałonaglezamieszanieprzy
wejściu.Dosaliweszłokilkakobiet.Najstarszazopaskąnara-
mieniupełnymgłosemzameldowałaKoperskiemu,żeoddziałko-
biecypodjejdowództwemwydobyłzeskryteknaElektoralnej
jedenerkaemzamunicją,jedenkarabinzuciętąlufąoraztrzy
pistoletyiżecałątębrońoddajedodyspozycjidowódcykompanii.
–Broń!Jestbroń!–rozległysięentuzjastyczneokrzyki.
–NatychmiasttrzebadoWrońskiego,niechrozdzieli.
Zerwaliśmysię,abybieczaKoperskimwnadziei,żeudasięcoś
dostaćztegozapasu,aleSmaganaspowstrzymał.
32