Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iciemnośćtobardzokiepskiepołączeniedopokonywaniatrasy
wogóle,niewspominającojeździenamotocyklu.Aledałradę.
Bezproblemowo.
ZaparkowaliśmymotocyklSzychywgarażu.Naprzywitaniegościa
byłakolacjaplusbrowar.Takiwspółczesnysubstytutchlebaisoli.
Posowitymjedzeniupostanowiliśmywydrukowaćsobiemapytras,
którymimieliśmysięporuszać.Głównemiastaipołączeniamiędzy
nimi,żebypodążaćwodpowiednimkierunku.Niemieliśmynawigacji,
więctobyłajedynapomoc,najakąbyłonasstać.
Położyliśmysięspaćrównomiernieconieznaczy,żewjednym
łóżkuzwyczuwalnądomieszkąekscytacjiwywołanejdaleką
inieprzewidywalnąpodróżąprzezkraje,którestereotypowomogą
budzićrespekt.Auręwypełniałaobawaprzedhumoramimatkinatury,
któradnieprzedwyjazdemobarczałanaszrejonłzamismutkuiżalu
objawiającymisięintensywnymiopadamideszczuktórychzresztą
doświadczyłSzycha.Alezdrugiejzaśstronywłaśnie
tanieprzewidywalnośćispontanicznepodejściedowyprawy
napołudnieEuropybyłybardzopociągające.Nieplanowaliśmyzbyt
wielepróczgłównychpunktówiceluwycieczkiwmyślzasady:
„Imwięcejzaplanujesz,tymwięcejmożesięspieprzyć”.Cosię
wydarzy?Czydamyradę?Czymotocyklenieodmówią
posłuszeństwa?Jakabędziepogoda?Gdziebędziemynocować?Pytań
wiele.Aimwięcejpytań,tymwięcejnieprawdopodobnych
odpowiedzi.Nieszukaliśmyich.Czekaliśmy,samenasznajdą.
Wtrakciewyprawy.Wnajmniejprzewidzianychmiejscach.
Namotocyklu.