Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanAugustynowiczwobecIwojnyświatowej…
enigmatycznym,jakkażdanaturalnapolifonia,którejbliżejdokakofonii
niżfugi.Wojnajestnieopisywalnawformie(toterminroboczyiumowny)
egzystencjalnejsyntezy.Jestnprawdziwa”wyłączniejakosuchekalenda-
riumdziałańpolitykówiżołnierzy.Każdainnarelacjasumaryczna,jeśli
mazachowaćzwiązekzpodmiotemdziałańwojennych-człowiekiem,jest
zgóryskazananaporażkę.Arcybogactwożyciaprowokujedoklasyfikacji,
alekażdatakapróbapozostawianiedosytiwrażenie,żejestsztucznymnad-
daniemsensu,doktóregobadaczniejest,niepowinienczućsięuprawniony.
Jeśliczasynowoczesne(najnowsze)przyznająsobiechwałęopisania
nowegoprojektuhistoriografii,wktórejoddolnaperspektywa(podmiot,
codziennośćetc.)wyznaczastylspojrzenianadzieje,toAugustynowicz
spokojniemożedostarczyćargumentówzatakimopisemglobalnychwy-
darzeńuproguIwojnyświatowej.
Listyztychczasów,jakprzekonujeNowyKorbut,niemająanijednej
recenzji.Początkowonasuwałasięrefleksja,żetoczaswojnyoniemiał
krytyków.Wiadomo:InterarmasilentMusae…Alewojennapublikacja
Warszawiankiwywołała(aż)dwiereakcje.PownikliwejlekturzeListów
(ipogłębionejrefleksjinadnimi)lękprzedkomentowaniemdzieła,które,
dążącdoimitacjidokumentu,takbardzopróbowałoniepoddaćsiępresji
swoichczasów,wydajesięzrozumiały.
Dokumentalnycharakterlistówznajdujeswojepotwierdzeniewjesz-
czeinnymfakcie.Szybkozmieniającesięokolicznościwojnyspowodowały,
żeto,cobyłoaktualnewokolicachjejwybuchu,wroku1915aktual-
nośćstraciło.PoczątkowyentuzjazmdlaRosji,jakiwybuchłwWarsza
-
wiewsierpniu1914r.,ustąpiłmiejscawrokunastępnymkompletnemu
rozczarowaniu,m.in.zpowodumoralnegoupadkuarmiirosyjskiejoraz
okupacjiLwowa.
ZauważalnywListachztychczasówpanslawizm,którywzaraniu
wojnymógłznajdowaćuzasadnienie,wczasiejejtrwaniastawałsięcoraz
bardziejskompromitowanyipodejrzany.otymteżpodczasstudiównad
dziełemAugustynowiczaijegorecepcjątrzebapamiętać.
Wybranabibliografia
AugustynowiczJ.,Listyztychczasów,Warszawa-Kijów-Kraków1915.
AugustynowiczJ.,NaCapri.Kartkiznotatnikapodróżnego,nTygodnikIlustro-
wany”1930,nr1.
25