Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„Byłojegoczęstym,niemalstałymobyczajemwychodzić
zkościoła,gdywierniśpiewalihymnprzedkazaniem,isprawdzać,czy
ktośnieuchylasięododdawaniaczciPanuiniepróżnujegdzieś
naulicy,cmentarzuczywgospodzie,atych,którychznalazł,pędził
przedsobądokościoła.Pewienmójprzyjaciel,przechodzącrankiem
wniedzielękołogospodywHaworth,zobaczyłuciekającychzniej
ludzi,jedniumykaliprzezniskieokno,inniskakaliprzezmur;
wpierwszejchwiliprzeraziłsię,sądząc,żewybuchłpożar,leczgdy
zapytałoprzyczynęporuszenia,usłyszał,żezobaczylinadchodzącego
pastora”11.
KiedypewienprzybyłyzwizytądoHaworthkaznodziejapodał
wwątpliwość,czybędziemógłtutejszychwiernychjeszczeczego
nauczyć,mająbowiemnamiejscutakświątobliwegoduszpasterza
Grimshawporwałsięzkościelnejławkiikrzyknął:„Nalitośćboską,
niemówtego,panie,niepochlebiajim!Obawiamsię,żewiększość
znichzmierzazotwartymioczamiwprostdopiekła!”.
Dopiekła.Nieszczędziłimjegoopisów.Musiałybyćbardzo
obrazoweiprzerażające,awywodziłysięniewątpliwiezprzepastnych
złóżludowejwyobraźni.Nienależybowiemsądzić,żemiędzy
pojęciamikaznodzieiirzeszsłuchającychgoprostaczkówzachodziły
wtejmateriidużeróżnice.JohnWesley,anglikańskipastor,absolwent
Oksfordu,równiemocnowierzyłwdiabły,duchyiczarownice,jak
jegoniepiśmiennisłuchacze.Frazeologia,jakąoperowałyorkshirski
mówca,jakteżobrazy,jakimiilustrowałswójwywód,pochodziły
zgminnegokotła,wktórymzaboboniprzesądmieszałysię
zobiegowymipojęciamiteologicznymi.Wpiekło,jakokonkretne
miejscemąkfizycznych,wierzyliwowymczasieiwielcy,imali
iJohnWesleywspominajakorzeczoczywistąswojąmetodębudzenia
wdzieciachstrachuprzedwieczystympotępieniem:„Wsadźpaluszek
wpłomieńświecy.Czymożesztoznieśćchoćbyprzezminutę?Jak
więcwytrzymaszogieńpiekielny?”.