Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
ęksiążkępisałembardzodługo.Odchwili,gdyzamarzyłomisię
T
niejkropkiswoistejwiechyzamykającejtekstminęłoconajmniejkil-
wejściewepokęSienkiewiczowskiegoOgniemimieczeminapisa-
łempoczątkowezdaniapierwszegorozdziału,dopostawieniaostat-
kanaścielat.Byłempewien,żeopisaniedziejówukraińskiejKozaczyznynie
zajmiezbytwieleczasu.Rychłowszakżeokazałosię,jakzawodnebyłyte
obliczenia.To,cozdawałosięprosteizwyczajne,niepostrzeżenieobrasta-
łowtajemnice,aznalezioneodpowiedzirodziłynowepytania.Przybywało
nowychźródełorazopracowań,jazaścorazgłębiejwchodziłemwepokę,
któraprzecieżiwcześniejniebyłamiobca,leczterazstałasiękrainąprawie
równierealnąjakdlaAlicjidrugastronalustra.Czasamizaskakiwała,alenie
budziłaniepokoju.
Będącwięcwpewnymsensieczłowiekiemtamtejepoki,wiedziałem,ile
jejgłównibohaterowiepopełnilibłędów,ilewgniewiewypowiedzianonie-
potrzebnychsłów,ilenadarmoprzelanobraterskiejkrwiijakłatwozrezyg-
nowanozprzyznaniaracjisłabszemu.To,cojawiłosięprzezpewienczas
jakorzeczywistaszansautworzeniaRzeczypospolitejTrojgaNarodów,prze-
obraziłosięwutopię,fantazjęmarzycieli,dalekąodjakiejkolwiekmożliwo-
ściurzeczywistnienia.TymczasemBohdanChmielnicki,któregouważanoza
buntownika,pomógłukraińskimwspółbraciomprzyoblecwmyślpaństwo-
ideaływolności,niezbytdotychczasdalekieodspontanicznegoanarchi-
zmu.Byłatoszansadlaobydwustron,przezniewielutylkowspółczesnych
dostrzeżona,którązaprzepaszczono.
9