Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izdecydowaniewilczy.Liczyłamich,próbującnietracić
zimnejkrwi.Dziesięciu.Niemiałambroni.Zezłością
uderzyłamdłoniąwkierownicę.Wyszłamzdomu
wpośpiechu,adokładniejtowilczycamniewywlekła
onaniemyśliospluwie,bowierzy,głupiasuka,
żewrazieczegorozszarpiewrogówzębamiipazurami.
Wformiewilka,oczywiście.Wformie,którejzemnąnie
maszansosiągnąć.Dwieidiotkidzielącejednociało.
Przynajmniejmiałamnóż.Niewielkapociecha,alezawsze
lepszaniżufność,żewystarcząmojezębyroślinożercy.
Wciążniewysiadałamzauta.Zobojętnąminą
obserwowałam,jakotaczająjeiszczerząsię,zadowoleni
zsiebie.Poomackuodnalazłamwtorbiekomórkę
iwcisnęłamtrójkęwszybkimwybieraniu.Mogłamtylko
miećnadzieję,żeniebyłpozazasięgiem,ajeślibył
pocztagłosowapowinnanagraćdość,bymiałpojęcie
owydarzeniach.Przełączyłamnatrybgłośnomówiący.
Przezchwilęsłyszałamtylkosygnałoczekiwania
napołączenie,apotemjużgłosOlafa:
Dora,cośnowego?
Zkomórkąnakolanachpowiedziałam,silącsię
naspokój:
Mamniezapowiedzianąrandkęnaleśnejdrodze
zdziesięciomawilkami.Niemambroni.
Przezchwilęmilczał.
Czymajątakzdefiniowanezamiary,byśjej
potrzebowała?zapytałostrożnie.
Otoczylimnieizablokowalimisamochód,czy
towystarczającedeklaracje?Nieopanowałam
sarkazmu.
Wświecieludzijaknajbardziej.Wświeciewilków
toniewystarczy.Jesteświlkiemnaichterytorium.To,
coopisujesz,jestwpełnirespektowanymzachowaniem.
Uważaj.Jeślidoczegośdojdzie,topójdzienatwojekonto.
Niedajsięsprowokować,aleniedajsięteżzastraszyć.
Niechceszbyćuznanazaprzybłędęnaichterenie.
Byłobymiło,gdybyśuniknęłazabiciaktóregokolwiek,
bobędzieszwdupie.