Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dodziałanianaszeszczecińskiearchiwumX.Brawo!
–Tak,możnataktoująć–odpowiedziała.–Wykonywałam
poprostuswojeobowiązki.
–Wekspresowymtempierozwiązałapanitrzysprawy.
Wyrobiliśmyjużstopięćdziesiątprocentnormynatenrok,amamy
dopierolipiec!–Skalniczuśmiechnąłsięszeroko.Napotkawszy
obojętnespojrzeniepolicjantki,szybkododał:–Ioczywiście
postawiliśmysprawcówprzedwymiaremsprawiedliwości,abliscy
ofiarwkońcuzaznająspokoju.
–Dlaczegopaninspektortakuważa?Myślipan,żepoznanie
tożsamościzabójcypomagauporaćsięześmierciąmatki,ojcalub
dziecka?
PytaniezaskoczyłoSkalnicza,chociażTadekMisterniakkierujący
ZespołemPrzestępstwNiewykrytychuprzedzał,żepolicjantkanie
owijawbawełnę.Podokładnymprzestudiowaniuaktosobowych
ipoznaniuprzeszłościfunkcjonariuszkiinspektorsięniedziwił,
żekobietadoszukujesięsensuwpracy,którąwykonuje.Ocierającpot
zczołabawełnianąchusteczką,postanowiłszybkouciąćtemat.
–Niektórymłatwiejżyćzeświadomością,żesprawcędosięgnęła
kara.Aleniebędziemydyskutowaćodylematachmoralnych.Nie
odtegotuprzecieżjesteśmy,prawda?–Uniósłbrwi.Robiłtakzawsze,
gdyzadawałpytaniaretoryczne.–Trzysprawywsześćmiesięcy
tonaprawdęsukces!
–Okej.Cieszęsię,żemogłampomóc.–Policjantkabez
entuzjazmuwzruszyłaramionami.
–Imimotejradościniechcepanipracowaćwnaszymwydziale?
Wielkaszkoda!Słyszałem,żewyspecjalizowałasiępaniwwyciąganiu
zeznańodświadków,którzykilkanaścielattemucierpielinaluki
wpamięci.