Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miesiącpoporodziezaczęłasięgwałtownieodchudzać.Je-
sieniąwróciładopoprzedniejwagi.
Niemiałachybatakiegoprzyjemnegowspomnienia,
którenieciągnęłobyzasobąjaklokomotywacałegopo-
ciąguprzykrych.Kiedycałaszczęśliwawróciładodomu
zcóreczką,Romanpokazałjejświeżokupionełóżeczko,
wanienkę,zapaspieluch,apotempowiedział:nChciałaś,
tomasz.Aleonastępnymmowyniema”.Aprzecieżtoon
ciąglezaglądałznajomymdowózkówirozpływałsięnad
ujrzanymimaleństwami.Hannachętniebymiaładrugie
dziecko,alekiedytousłyszała,zrozumiała,żenigdytak
sięniestanie.Miałarację.Niezaszłajużwciążę,chociaż
Romanczęstoniechciałprezerwatywy.Czasempsychika
wygrywazciałem.Szkoda,żeniejesttopoprostuzwy-
kłysposóbregulacjiurodzeń.Tegodniapomagałaprzyjść
naświatdziecku,któreurodziłosięmartwe.Matkabez
przerwypowtarzała,żetoniemożliwe,żeUSGniczłego
niewykazało,apotemchciałazabraćciałkozesobą.Dla
odmianynaostatnimnocnymdyżurzerodziłazgwałcona
siedemnastolatka,którabezprzerwywyła,żeniechcetego
czegoś,apotemomałoniewyskoczyłaprzezokno.Hanna
znówmiaławtedymomentzałamaniaikolejnyrazprze-
powiedziałasobiewszystkieargumentyzarzuceniemtej
harówkiiprzeciwniemu.Mogłabypracowaćjakokasjerka
nadworcu,razemzMarzeną,którawytrwałanaoddziale
ledwiepółroku.Mogłabysprzątać.IśćnakasędoPolskiej
Biedronki.
Bawiłasiętymimyślami,botaknaprawdęnieumia-