Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaramię,poczymzaprowadziładosalonu.Usadowiłamnie
nakanapie,wepchnęławdłoniekubek,nakryłakocemiusiadłaobok.
Widzę,jakźleznosisznieobecnośćRionaifakt,żeniechcesięztobą
kontaktować.
Minniezauważaławszystkoiodrazuchciałanieśćpomoc.Cała
ona.Zagryzłamdolnąwargęizcałychsiłstarałamsięnierozpłakać.
Żeteżjeszczeniewypłakałamwszystkichłez.Jaktomożliwe?
Powinnamodczuwaćjużobjawyodwodnieniawzaawansowanym
stadium.
Spojrzałamnaherbatęiupiłamkilkamałychłyków.Odrazuzrobiło
misięcieplej,bochoćszłamtylkokawałekzsamochoduJamesa
dobudynku,tozdążyłamzmarznąć.Zbliżałsiękonieclutego,ale
temperaturaniebyłazbytwysoka.Wiosnaprzychodziłapomału.
Musiszzapomniećpowiedziała,przezcoodrazuprzeniosłam
naniąwzrok.
„Co?”Chybasięprzesłyszałam.
Jak?Jakmamzapomnieć?
Niebędziełatwo,aletodlaciebienajlepszaopcja.
Minnie,cotygadasz?podniosłamniecogłosiodstawiłamkubek
nastolikobok.Niemogłamznieśćmyśli,żemojaprzyjaciółka
namawiałamniewłaśniedowymazaniaRionazpamięci.Jakby
towogólebyłomożliwe…Zapomnieć?Zmarszczkamiędzymoimi
brwiamitylkosiępogłębiła.Kiedyjaniechcęzapominać!
Niewidzisz,cosięztobądzieje?Zlustrowałamniespojrzeniem
zielonychoczu,anajejtwarzymalowałosięwspółczucie.Onie,tylko
nieono.Niezniosętego.Wyglądaszjakwrak.Snujeszsiępodomu
jakcień,kiedyjużwogóletujesteś,bopopracyciągleprzesiadujesz
wpokojuRiona,jakbytomiałocokolwiekzmienić.
Toniejesttwojasprawa,gdziespędzamwolnyczas
odwarknęłamiodrazutegopożałowałam.Musiałamsobie
powtarzać,żeMileyniechciaładlamnieźle.Niepowinnamjej
atakować.Byłamrozemocjonowana,aonaobrywałazachęćpomocy.