Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Wciemnympokojurozległosiębeczenieowiec.
Zawtórowałymudzwoneczki,głosypasterzyiposzczekiwanieow-
czarków.
Pochwilispodkołdrywysunęłasięrękaipoomackupróbującprze-
łączyćbudzikwtrybdrzemki,zrzuciłasmartfonzszafki.Owcemimo
upadkuzwysokościzawodziłydalej,więcdłońpodążyłazaichgłosemna
podłogę.Pokilkudaremnychpróbachnamacanianawyświetlaczuwłaści-
wegomiejscawreszcienastałacisza.Rękazawisnęłabezwładnie.
Alenienadługo.Dokładniepopięciuminutachowcerozbeczałysię
nanowo.
Apotemjeszczeraz.
Ijeszcze.
Rękanadalpróbowałazaczarowaćrzeczywistość,wykonującserię
rytualnychruchówzakażdymrazem,gdyodzywałsiębudzik.Czasujed-
naknieudałosięcofnąćiwkońcuowczychórwywabiłspodkołdrykrótko
ostrzyżonągłowę.Jejwłaścicielnieprzytomnymwzrokiemspojrzałnawy-
świetlacziprzezchwilęskładałwcałośćwidniejącenanimcyfry.
8:10.
Ósmadziesięć!?
Jeremiobudziłsięmomentalnieiwyskoczyłspodkołdrynarówne
nogi.Awłaściwiewyskoczyłby,gdybyniezaplątałsiępodrodzewzbyt
5