Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oczywiściemożecieprzyjechaćnaświęta,jeślipotrzebujesz
odmianyzaproponowałamatka.Dombędziepusty.MożeGaby
zechce.
Dzięki,mamoodparłaClaudia,trochęzbytszybko.
TonieGabychciałabywyjechać,tylkoDon.Jużtosobie
wyobrażała.Zostałczłowiekiemzmisją.Chętniezacząłbyoglądać
stronyagencjinieruchomości.
Kiedysięrozłączyły,usiadłaprzykuchennymstole.Myślała
omatce.Wjejzachowaniubyłocośdziwnego.Niewiedziała
dokładnieco,aleintuicjapodpowiadałajej,żecośsiędzieje.Zdawała
sięchorobliwiewręczinteresowaćtymiinternetowymiofertami.Dało
sięwyczućjakiśnerwowyentuzjazm,zbytwieleekscytacji,raczejnie
zpowoduwyjśćdospaicentrumogrodniczego.Niemiałaczasudłużej
sięnadtymzastanawiać,bozpracywróciłaGaby.Bladajakściana
izdenerwowana.Wyznała,żejejchłopakzaproponował,żebysobie
zrobiliprzerwę.
Myślisz,żetokoniec,mamo?Spojrzałananią.Twarzmiała
wysmarowanątuszemdorzęs.Czarnesmuginieszczęściapłynęłyjej
popoliczkach.
Claudięogarnęławielkaczułość.Odpowiedźbrzmiała:„tak”,ale
onanigdybyjejtegoniepowiedziała.Uważała,żelepiejjej
wysłuchać.
JednymznawykówGabypozaczęstymzmienianiempracybyło
durzeniesięwnieodpowiednichstarszychfacetach,którzywydawali
sięszaleńczoekscytujący,apotemniemalzawszełamalijejserce.
Claudiamartwiłasię,żetopoczęściwinawychowania.Normalnimili
mężczyźnijejcórcesięniepodobali.Wolałatrudnych
inieosiągalnych.Możedlatego,żebyłajedynaczką,niepotrzebnie
oczekiwali,żezaadaptujesiędoświatadorosłych,zamiastwejść
wbeztroskiizabawnyświatdzieci.Nawetjakoosiemnastolatka
odrówieśnikówwolaładwudziestopięciolatków.
Przytuliłaipogłaskała.Najpierwmartwiłasięomatkę,teraz
odziecko.Tocena,którąsiępłacizabyciedzieckiemszalonychlat