Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
56
JanBłeszyński
waniu,coautorchceodrzucićijakzmienićlubuzupełnić,byłoaktem
odwagi.Dodziśbrzmimiwuszachczęstopowtarzanyprzezeńzwrot:
ntegostanowiskaniemogępodtrzymać”.Krytykowaniesamegosiebie
niejeststereotypem.Łatwiejbyłobykrytykowaćkogośinnego.
Wtrudnejsytuacjibyłrównieżwykładowcaekonomiipolitycznej
kapitalizmuJ.Semkow.Jednakoczywistytalentdydaktyczny
,darja-
snegoizwięzłegoorazwolnegoodpolitycznychobciążeńformułowania
myślisprawiały
,żejegowykładodwołującysiędodziełK.Marksabył
interesujący
.Jegopodstawowącechąbyłbraklukrowaniaiidealizowa-
niarzeczywistości,podlanegososemideologicznegobełkotu.Wsumie
każdyzwymienionychuczonychstanowiłwnaszymodbiorzeoczywistą
osobowośćróżnąodpozostałych,aprzedewszystkimwyróżniającąsię
indywidualnymkolorytemwynikającymzzasobuisposobuprezento-
waniamyśli.Byłotoczymśistotnieróżnymnatlepowojennejmizerii
iszarości.To,cobyłowspólnezajęciomztamtychlat,tojasnośćwykła-
dów,pięknyjęzykioczywistakompetencjanaszychmistrzów.
Kolejnelataakademickiebiegłyszybko,wieleczasuzajmowałynam
wykładyićwiczenia,jednakmieliśmywielemiejscanatzw.życietowa-
rzyskie.WydziałPrawatamtychczasówbyłzbiorowiskiemzintegrowa-
nym.Łącznienarokubyłonasniewieleponaddwieścieosób,wszyscy
sięznali.Szczególniegrupyćwiczeniowepozostawałyzesobąwbliskich
relacjach.Dodziśwspominamztamtychczasówwieluuczestników
swojejbyłejgrupyćwiczeniowej,doktórejmnieprzydzielono,apóź-
niejproseminaryjnejiseminaryjnej.Bylinimipóźniejsimałżonkowie
E.iJ.Łętowscy
,J.Ciemniewski,M.Baluta,A.Gutkowska(obecnieRy-
chlińska),W
.Kandefer,P
.Asłanowicz,braciaBareja,M.Gintowt-Dzie-
wałtowska(obecnieJankowicz),J.Okolski.
Przezpierwszedwalatamoichstudiówobowiązywałsystemzda-
waniaegzaminówjednegodnia.Dlakażdejgrupywyznaczanodzień,
godzinęrozpoczęciaisalę,doktórejprzychodzilikolejnoposzczególni
egzaminatorzy
.Pierwszymegzaminatorem,którywkroczyłnasalę,był
K.Koranyi,wspaniałyuczonyowielcespecyficznympoczuciuhumo-
ru,bohaterniezliczonychstudenckichanegdot.Banosięgo,jednak
jegopoczuciehumoruniepowodowałonapięć,asposóbegzamino-
wanianiedyskredytowałzdających.Byłotoszczególnieważnewobec
obszernościprzedmiotujegowykładu.ProfesorKoranyidysponował
fenomenalnąpamięcią,obejmującąnietylkozdarzenia,aleiosoby
.Pa-
miętamjegopowiedzonka,np.:nZaczynająmisiękłaniać.Zbliżasię