Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
źle.
Czyżby?Wciążmamniepanwdomu?rzucazezdziwieniem
panWegg.
Aha.Wdomu.
Gośćjestsekretniezadowolony,alemaskujeswojeuczuciaimówi:
Dziwnahistoria.Czemutoprzypisać?
NiewiemodpowiadapanVenustonempłaczliwiekłótliwym,
licującymzmelancholijnymwyrazemjegomizernejtwarzyczemu
toprzypisać,panieWegg.Wżadensposóbniemożnapanawpasować
wskładankę.Cobymnierobił,nienadajesiępaninienadaje.Każdy,
ktobodajtrochęznasięnarzeczy,odrazuzauważyłbypana
ipowiedział:„Nicztego!Jednoniezgadzasięzdrugim!”
Dolicha,panieVenusoburzasięzirytowanyniecoSilas.
Chybatoniemojawinaosobistaiwyjątkowa.Cośpodobnego
częstomusisiętrafiać.
Zżebrami,możemipanwierzyć,zawsze.Aleniezczym
innym.Kiedyprzygotowujęskładankę,wiemzgóry,żeniemogę
wojowaćznaturąirozmaiciedobieraćżeber,bokażdyczłowiek
majewłasne,nieodpowiedniedlanikogowięcej.Alewszystkoinne
dobierasięswobodnie.Ostatniowysłałemdopewnejszkołymalarskiej
cudo,powiadampanu,panieWegg,istnąpiękność!Jednanoga
belgijska,jednaangielska,acałaresztapozbieranazośmiuróżnych
osób.Apannienadajesiędoskładanki,chociaż,wedlewszelkiego
prawa,panieWegg,powinnobyćinaczej!
Silasoglądawłasnąnogętakdokładnie,jakpozwalanatonędzne
oświetlenie,ipopauziewyrażagniewniepogląd,„żewinnimusząbyć
inni”orazpytanatarczywie:
Aczemutaksiędzieje,panieVenus?
Niewiem,czemutaksiędzieje.Niechnopanwstanie
nachwilkęipotrzymaświecę.Gospodarzwyciągaspodswojego
krzesłakościłydkiorazstopy,czyściutkieistaranniezłożone;zaczyna
porównywaćjeznogąpanaWegga,któryprzyglądasiętymzabiegom
tak,jakgdybybranomumiaręnabutydokonnejjazdy.Stanowczo
niewiem,czemutaksiędzieje,alefaktfaktem.Podejrzewam,panie
Wegg,żekośćmapanskręconą.Jakżyję,niewidziałemczegoś
podobnego!