Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
seksnazgodęibłędnekołotoczyłosiędalej.Nie
ekscytowałomnietakieżycie.Interesowałmnietylko
seks,alenawetoniegoniemiałemzamiaruzabiegać.
Tokobietydążyłydointymnegozbliżeniazemną.Jaich
nawetniedotykałem,obawiającsię,byniezarzucićsideł
nakobieceserca.Dawałemimjasnodozrozumienia,
czegooczekuję.Niepozwalałem,byonedotykałymnie.
Toprzywodziłobyzbytwielebolesnychwspomnień.Nie
całowałemkobietwusta,chybażebyłempijany.Nie
czułempotrzebybycianaprawdęblisko.Nigdynie
dopuściłemdopowstaniawięziemocjonalnejpomiędzy
mnąajakąkolwiekkobietą.Niechciałemniszczyćsobie
życia.
Wtuliłempoliczekwpoduszkęipoczułemchłód
poszewki.Przeciągnąłemsięleniwieizacząłemwodzić
oczamiposuficie,naktórymżółtezaciekimalowały
różnewzory.Najbardziejprzypominałyfale,naktórych
możnabyłobyodpłynąćzahoryzont.
Ciekawe,dokądjabympopłynął,mająctaką
możliwość?Czypróbowałbymnawigowaćmoimstatkiem
wkierunkuprzeszłości,bycośwniejzmienić?Uchronić
sięprzedzłymiludźmi?Czymożeżeglowałbymwstronę
przyszłości,chcączobaczyćwszystkoto,comniejeszcze
czekało?Amożeniewartowiedzieć,cozaplanowałlos?
Westchnąłemciężko,siadającnałóżku,iodgarnąłem
czarnewłosyzczoła.Wiedziałem,żezostałomitylko
kilkadnibłogiegolenistwa,któremuszędobrze
wykorzystać,alezramionamiowiniętymiwfolię
spożywcząniebardzomogłemsięgdziekolwiekpokazać.
Trudnosiętaktańczyło,jeszczetrudniejtrenowało.
Wprzypływieimpulsuściągnąłemzsiebienajpierwbluzę,
anastępniekoszulkę.Wstałemzłóżkaipodszedłem
dorozbitegolustra,którewciążwisiałonaścianie.
Mojenowedziecko.
Stałemipatrzyłemzdumąnaskórępokrytączarnymi
wzorami,układającymisięwcentralnympunkcie
wkształtoka.Tenmotywmiałmiprzypominać,bynie
zawszespoglądaćzasiebie,aleteżstaraćsiępatrzeć
wprzyszłość.Musiałemumiećprzewidziećludzkie