Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
1
Ż
adenżywyorganizmniemożenadłuższąmetę
normalniefunkcjonowaćwwarunkachabsolutnego
realizmu.Niektórzyutrzymują,żenawetskowronki
ikonikipolnemiewająsny.DomnaWzgórzu,choć
nienormalny,opierałsięsamotnieoswojepagórkiitulił
ciemnośćwswymwnętrzu.Stałtakjużosiemdziesiątlat
izapewnestaćtakbędzieprzeznastępneosiem
dziesięcioleci.Wśrodkuścianywznosiłysiępionowo
dogóry,cegłyprzylegałyrównojednadodrugiej,podłogi
byływcałkiemniezłymstanie,adrzwidobrze
zamknięte.PomiędzydrewnemakamieniamiDomu
naWzgórzuzalegałagłuchacisza,ato,coponim
chodziło,chodziłosamotnie.
DoktorJohnMontaguebyłdoktoremfilozofii.Stopień
naukowyuzyskałwdziedzinieantropologii,czując
niejasno,żepomożemutozbliżyćsiędowłaściwego
powołania,którymmiałabyćanalizazjawisk
nadprzyrodzonych.Bardzoskrupulatnieposługiwałsię
swoimtytułem,ponieważbadania,któreprowadził,były
takcałkowicienienaukowe.Miałnadzieję,żeówtytuł
naukowydodaimpowagiipowszechnegoszacunku,
anawetpewnegonaukowegoautorytetu.
WielekosztowałogowynajęcienatrzymiesiąceDomu
naWzgórzu,zarównobiorącpoduwagęfinanse,jakize
względunadumęwłasną,jakożenienależałdoosób
lubiącychżebrać.Liczyłjednaknato,żewszystkiejego