Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Brakowałojejsiłysprawczej,podwpływemktórejczuła
sięzdolnaprzenosićgóry.Alboprzynajmniej
wypowiedziećsłowo:„żegnaj”.Iodejść,nieoglądającsię
zasiebie.
Niestety,Agnespopowrociezeszpitalachyba
zamieszkałagdzieindziej,aAdrianawcześniejnie
poprosiłajejonumertelefonu.Przeztostraciłykontakt.
Znowuzostałacałkiemsamazesobąiswoimi
problemami.Zabrakłoosoby,któramogłaby
wysłuchać.Idoradzić.
Miałamamę,ale…mamanienawidziłaStefana.
AAdrianapragnęłaporozmawiaćzkimś,ktopotrafiłby
ocenićjejsytuacjęzboku,bezzbędnychemocji.Pragnęła
wysłuchaćkogośzupełnieniezaangażowanego,ale
zaufanego.Kogoś,ktopotwierdziłby,żedobrzerobi,
iwsparł,kiedybędziewyrzucaćbliskodziesięćlatżycia
dokosza,botowfinalnymrozrachunkuokażesiędlaniej
czymśdobrym.
Agnesjednakniebyło,aAdrianiewłaśniekończyłsię
czas.